Przed sobotnią rundą Speedway Grand Prix w Toruniu wychowanek Stali Gorzów miał sześć punktów przewagi nad Fredrikiem Lindgrenem. 28-latek musiał zakończyć zmagania na podium, aby nie musieć oglądać się na rywala. Ostatecznie, po kapitalnym starcie w biegu finałowym, zgarnął pełną pulę i mógł cieszyć się z czwartego mistrzowskiego tytułu.
Szwed, który znany jest z ogromnej mobilizacji na turnieje Indywidualnych Mistrzostw Świata, przez całą rundę radził sobie różnie, ale i tak po fazie zasadniczej plasował się w czołówce. W półfinale pewnie wygrał, ale w decydującej gonitwie zdecydowanie gorzej od Bartosza Zmarzlika przejechał pierwsze metry i nie miał już szans dogonić swojego przeciwnika.
Reprezentanci Szwecji przez lata stanowili o sile światowego żużla. Do dzisiaj w klasyfikacji pod względem największej liczby złotych medali IMŚ w czołówce plasują się Tony Rickardsson oraz Ove Fundin. Skandynawowie posiadają również najwięcej krążków w Drużynowych Mistrzostwach Świata. Jednakże od kilku lat na arenie międzynarodowej żużlowców z tego kraju jest coraz mniej, a w światowej czołówce rywalizuje wyłącznie Lindgren.
ZOBACZ WIDEO: Armando Castagna i Phil Morris powinni stracić posady?
Nie jest żądną tajemnicą, że sukces potrafi za sobą pociągnąć wiele. W tym wypadku nie chodzi wyłącznie o pieniądze, które oczywiście w szwedzkim żużlu się przydadzą, ale także o zachęcenie dzieci do tego, aby spróbowali swoich sił w tej dyscyplinie sportu. Piotr Żyto w rozmowie z WP SportoweFakty powiedział, że Szwedzi na pewno trzymali kciuki za swojego rodaka, lecz nikt nie powinien narzekać z drugiej lokaty 38-latka.
- Patrząc na formę Zmarzlika, srebrny medal to również wielkie osiągnięcie i jest motywacją dla młodych chłopców. Oczywiście mistrzostwo świata zrobiłoby większy rozgłos, ale trzeba się cieszyć z tego srebra i faktu, że Lindgren jest tuż za Bartkiem - stwierdził trener, który obecnie pracuje z młodzieżą Rospiggarny Hallstavik.
Były żużlowiec, chociażby Falubazu Zielona Góra, w trakcie zawodów w Toruniu pokazał, że nie zamierza odpuścić, nawet jednego centymetra na torze i kilka razy, po ryzykownej akcji, przedarł się na wyższą lokatę. Obecny reprezentant Platinum Motoru Lublin w 15. wyścigu na przeciwległej prostej pojechał tak szeroko, że zahaczył swoim motocyklem o zamocowaną na płocie reklamę, z której kawałkiem podróżował przez resztę gonitwy.
- Z Lindgrenem współpracowałem już wcześniej i znam jego możliwości. Im cięższy tor, tym Fredrik jedzie lepiej i osiąga lepsze wyniki, a determinacji mu nie brakuje. Pojechał szeroko, a że wisiała tam reklama, to ją zahaczył. Lindgren nie tylko w tych zawodach pokazywał, że jedzie z sercem i w pełni wykorzystuje swoje możliwości - podsumował były zawodnik m.in. klubu z Gdańska.
Jeśli chodzi o złoty medal Bartosza Zmarzlika, to Piotr Żyto nie ukrywał, że czterokrotny indywidualny mistrz świata pokazał, iż sięgając po końcowy tryumf, pomimo braku występu w jednej z rund Grand Prix udowodnił fakt bycia najlepszym żużlowcem na świecie.
Czytaj także
- Kosmos! Tak Zmarzlik przypieczętował tytuł [WIDEO]
- Żużel. Kolejne złoto Zmarzlika i pierwszy medal Vaculika! Klasyfikacja końcowa cyklu Grand Prix