Żużel. Wyprzedzili tylko dwie drużyny, ale pojadą o ligę wyżej. "Czas wrócić"

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Connor Bailey
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Connor Bailey

Po kilku latach przerwy w minionym sezonie czarny sport w ligowym wydaniu wrócił do Workington. Komety, choć zajęły trzecie miejsce od końca, to w przyszłym roku pojadą w wyższej klasie rozgrywkowej.

Dla Workington Comets tegoroczny start w National Development League był bardzo ważnym momentem, bo po kilkuletniej przerwie wrócili na brytyjską mapę żużla i rozgrywek ligowych.

Pierwsze spotkanie cieszyło się ogromnym zainteresowaniem kibiców, którzy tłumnie przybyli na obiekt. Fanów było na tyle dużo, że trzeba było poczekać ze startem wydarzenia, by wszyscy zdołali kupić bilet i wejść na stadion (relacja TUTAJ).

Zespół, w którym prym wiódł zawodnik Betard Sparty Wrocław Connor Bailey w całym sezonie zdołał wywalczyć dwanaście punktów, co pozwoliło im zająć szóste miejsce i wyprzedzić tylko Kent Royals i Berwick Bullets.

To jednak nie przeszkodziło promotorom celować znacznie wyżej. Wiemy już, że Komety wystartują w przyszłym roku o szczebel wyżej, czyli w SGP Championship. - Zamierzamy zabrać zespół tam, gdzie byliśmy kiedyś, także w ostatnim naszym sezonie. Czas wrócić na zaplecze! - powiedział Andrew Bain, promotor klubu.

W klubie nie ukrywają, że celem jest rozwój ośrodka, a żeby tak się stało, to trzeba celować znacznie wyżej. Awans Workington Comets cieszy całe środowisko, bo na Northside Arena mogą oni obserwować bardzo ciekawe widowiska, a jazda w Championship sprawi, że na owal zawitają znacznie lepsze nazwiska, niż na najniższym szczeblu.

ZOBACZ WIDEO: Pedersen: Znów czuję się podekscytowany. Poza PGE Ekstraligą też jest znakomicie

Czytaj także:
1. To jeszcze nie koniec sezonu w Polsce! Pojadą w Święto Niepodległości
2. Nowy tor na mapie światowego żużla

Komentarze (0)