Ekipa Cellfast Wilków Krosno przeszła w tym okienku transferowym sporą rewolucję. W zespole został tylko jeden podstawowy senior - Vaclav Milik, a drobna przebudowa dotknęła także formację do 21. roku życia. Tym razem stworzą ją Szymon Bańdur i Piotr Świercz.
Dla Czecha będzie to czwarty sezon spędzony w klubie z Miasta Szkła. Nic dziwnego, że to właśnie na niego koledzy postawili, by pełnił rolę kapitana zespołu.
Milik nie krył radości, kiedy z sali w jego kierunku popłynęły gromie okrzyki "Kapitan!". Zastąpi on w tej roli Andrzeja Lebiediewa, który po spadku Cellfast Wilków przeniósł się do Fogo Unii Leszno.
ZOBACZ WIDEO: Czy Janusz Kołodziej marnuje się w Fogo Unii Leszno?
Oprócz wspomnianej trójki w zespole spadkowicza ujrzymy również Jonasa Seiferta-Salka, Norberta Krakowiaka, Dimitriego Berge oraz wracającego do zespołu Patryka Wojdyłę.
Ten ostatni ścigał się w Wilkach w sezonach 2020-21. Wystąpił w 27 meczach, w których wystartował w 100 biegach. Zapisał w nich przy swoim nazwisku 177 punktów i 22 bonusy. Szczególnie udany był dla niego rok 2020, który był zarazem najlepszym w karierze dla Wojdyły. Osiągnął wówczas średnią biegową, która wyniosła 2.342.
- Mamy zespół dokładnie taki, w jaki celowaliśmy. Drużyna jest dobrana bardzo dobrze pod względem charakterologicznym i ambicji sportowych. To młody team głodny zwycięstw. Teraz z niecierpliwością będziemy odliczać czas do rozpoczęcia nowego sezonu - powiedział prezes Cellfast Wilków Krosno Grzegorz Leśniak.
Swoją obecnością piątkowe wydarzenie uświetnił m.in. Węgier Laszlo Bodi. Węgier był gwiazdą KKŻ Krosno w latach 90.
Czytaj także:
1. Niespodziewana decyzja. Świeżo upieczony mistrz Polski kończy karierę
2. Mads Hansen mówi o transferze do Włókniarza. Duńczyk miał jasno sprecyzowany plan