Żużel. Mimo wielu zapytań wybrał ofertę Skrzydlewskiego. Mówi wprost, co o nim myśli!

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Benjamin Basso
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Benjamin Basso

- Zamierzam pokazać, że warto na mnie stawiać. Bydgoszcz? Nie poczułem się urażony przez nikogo i nie wykluczam powrotu - powiedział Benjamin Basso w rozmowie z WP SportoweFakty. Duńczyk w przyszłym roku pojedzie dla H. Skrzydlewska Orła Łódź.

Konrad Cinkowski, WP SportoweFakty: Za tobą bardzo trudny sezon w 1. Lidze Żużlowej. Raz, że nie dostawałeś zbyt wielu okazji do startów, a dwa, że stać cię na lepsze wyniki niż trzy punkty na mecz, co pokazują twoje statystyki.

Benjamin Basso, nowy zawodnik H.Skrzydlewska Orła Łódź: Nigdy nie jestem w stu procentach usatysfakcjonowany, jeśli nie wygrywam wyścigu. Wystarczy spojrzeć na moje tegoroczne wyniki i można zrozumieć, że nie jestem zadowolony z ostatniego sezonu. Tym bardziej że moje wyniki w Danii i w Wielkiej Brytanii przekonują, że stać mnie na więcej.

Rozmawiałeś ze sztabem szkoleniowym Polonii o swojej sytuacji w zespole?

Nie należę do zawodników, którzy starają się wpływać na decyzje trenerów. Muszę jednak przyznać, że dołożono wszelkich starań, abym miał jak najwięcej okazji do pokazania się na torze.

ZOBACZ WIDEO: Czy Janusz Kołodziej marnuje się w Fogo Unii Leszno?

Czy tego typu "rywalizacja" o miejsce w składzie, o to, by coś udowodnić, potrafi zadziałać w drugą stronę i zamiast zmobilizować, to zdemotywować?

Jestem młodym zawodnikiem i moim celem jest ciągły rozwój, więc czekanie w "blokach startowych" aby dostać szansę, jest naprawdę frustrujące. Zwłaszcza w żużlu, gdzie możesz rozpocząć ściganie w połowie zawodów. To uniemożliwia znalezienie odpowiednich ustawień motocykla i pokazanie pełnego potencjału.

Po sezonie zdecydowałeś się opuścić Abramczyk Polonię Bydgoszcz. Od początku wiedziałeś, że to będzie dla ciebie najlepszy wybór, czy jednak zastanawiałeś się nad tym, by dać Polonii "drugą szansę"?

Rozważałem. Poczułem ogromne wsparcie ze strony kibiców, ale niuanse i zaufanie do pana Skrzydlewskiego oraz Jądera przekonały mnie do decyzji, by podpisać kontrakt w klubie z Łodzi. Zamierzam pokazać, że warto na mnie stawiać. Bydgoszcz? Nie poczułem się urażony przez nikogo i nie wykluczam powrotu.

Na brak zainteresowania narzekać nie mogłeś. Czym się kierowałeś przy wyborze nowego klubu?

Dostałem zapytania od większości klubów z 1. Ligi. Jednak takie najbardziej zaawansowane negocjacje prowadziłem z trzema z nich. Wszystko było podporządkowane zapewnieniem startów i możliwością rozwoju.

Benjamin Basso nie mówi Bydgoszczy "żegnam", a "do widzenia"
Benjamin Basso nie mówi Bydgoszczy "żegnam", a "do widzenia"

Nie kusiła cię perspektywa kontraktu w PGE Ekstralidze, by ścigać się w U-24 Ekstralidze i zawalczyć o miejsce w meczowej piątce w którejś z ekip najlepszej ligi świata?

Przykłady wielu zawodników pokazują, że kariera wymaga spokoju, cierpliwości i nauki profesjonalizmu. W ubiegłym sezonie dużo jeździłem, bo i w Wielkiej Brytanii, w Danii oraz w Polsce. Powiem więcej - w Wielkiej Brytanii było tego nawet za dużo i po rozmowach z otoczeniem zdecydowałem, że ograniczę liczbę startów w Anglii do jednej ligi i skupię się bardziej na polskich rozgrywkach. Tym bardziej że z pierwszej ligi jest już tylko jeden krok do PGE Ekstraligi. A może uda nam się to z Orłem?

Ostatecznie wybór padł na H.Skrzydlewska Orła Łódź. Jak sam przyznałeś, zadecydowało zaufanie ze strony działaczy oraz sztabu szkoleniowego. Tylko tyle, czy aż tyle?

Zapewnili mnie o swoim zaufaniu do mnie. Oświadczyli, że dostanę wystarczająco dużo szans, aby udowodnić swoją przydatność do zespołu. Wiadomo, że dla nas zaufanie i stabilność, to podstawa w budowaniu pewności na torze. Nowy zespół tworzą zawodnicy głodni sukcesów, więc posiadamy ogromny potencjał i chcemy pokazać charakter.

Jakie są twoje pierwsze wrażenia związane z nowym klubem i jego honorowym prezesem Witoldem Skrzydlewskim, którego uważa się za najbardziej charyzmatycznego działacza?

Faktycznie, pan Witold jest niezwykle charyzmatyczną osobą. Robi wiele dla łódzkiego żużla jako pracodawca i w zamian oczekuje od nas profesjonalnego wykonywania swoich obowiązków. Nie mam zamiaru go zawieść. Mam nadzieję, że to początek udanej współpracy.

W tym roku miałeś okazję wystartować na Moto Arenie w meczu ligowym i wypadłeś nieźle, bo zdobyłeś 5 punktów, raz udało ci się też wygrać. Jaka jest twoja opinia o łódzkim torze i czy takie kwestie, jak odpowiedni tor też decydują u ciebie o wyborze klubu?

Świetny tor, techniczny, na którym mogę wykorzystać swoje doświadczenie z angielskich owali. Co do drugiej części pytania, to faktycznie, ten występ pomógł mi w jakimś stopniu podjąć decyzję.

A jak odnajdujesz się w nowej drużynie?

Bardzo dobrze, nie mogę narzekać. Od znajomych wiem, że Łódź jest też miastem, które z roku na rok staje się piękniejsze. Miło będzie obserwować to z bliska.

Przyznałeś, że drużyna posiada potencjał. Jak oceniasz szanse H.Skrzydlewska Orła w przyszłym sezonie?

Jak to w żużlu bywa, na pewno najpierw celem będzie awans do play-offów, a potem zobaczymy. Jak na orły przystało, chcemy pokazać, że potrafimy latać naprawdę wysoko i osiągać ambitne cele.

Wyznaczyłeś sobie już cele związane z jazdą w 1. Lidze Żużlowej?

Być najlepiej punktującym zawodnikiem U24.

Kontrakt w Polsce masz już podpisany. A co ze startami w pozostałych ligach?

Zamierzam znaleźć więcej czasu na ładowanie akumulatorów, stąd też decyzja, że będę jeździł w trzech ligach - w polskiej, w angielskiej dla Kings Lynn Stars, a w duńskiej dla Team Fjelsted.

Czytaj także:
1. Tyle mu wystarczyło, by podać sobie rękę ze Skrzydlewskim. "To był mój cel"
2. Niespodziewana decyzja. Świeżo upieczony mistrz Polski kończy karierę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty