Kiedy działacze Trans MF Landshut Devils podjęli trudną decyzję o wycofaniu drużyny z rozgrywek Speedway 2. Ekstraligi, jasne stało się, że części zawodników nie uda im się zatrzymać.
Wśród tych, którzy zmienili otoczenie, znalazł się Norick Bloedorn. Reprezentant Niemiec zdecydował się na angaż w zespole Innpro ROW Rybnik i jak sam ukrywa, kierował się jednym.
- Od początku było dla mnie jasne, że chcę ponownie pojechać w 1. Lidze. Poziom tej ligi na pewno jest bardzo dobry i sprzyja mojemu rozwojowi. Zawsze darzyłem ROW pewną sympatią. Ostatecznie zdecydowało przeczucie, że to będzie dobry wybór. Jak dotąd jestem bardzo zadowolony ze swojej decyzji - przyznał żużlowiec w rozmowie z klubowymi mediami.
W ekipie z Bawarii Bloedorn rywalizował jako młodzieżowiec. Jazda dla innego klubu będzie oznaczała konieczność przeskoczenia z pozycji juniorskiej do podstawowej piątki. - Oczywiście, że na pozycji U24 będzie trochę trudniej, ale chcę też dalej się rozwijać. Myślę więc, że mogę poprawić swoją średnią - skomentował.
ZOBACZ WIDEO: Problemy z formą Macieja Janowskiego. Żużlowiec zdołał je zdiagnozować
Do rozpoczęcia sezonu ligowego jeszcze pięć miesięcy. Tymczasem 19-latka zapytano, co zrobiłby, gdyby to rybnicka drużyna triumfowała w Speedway 2. Ekstralidze i zyskała przepustkę do PGE Ekstraligi.
- Musimy poczekać i zobaczyć, jak sprawy się rozwiną. Oczywiście w pewnym momencie moim celem jest rywalizacja w PGE Ekstralidze, więc wszystko jest otwarte. Teraz poczekam i zobaczę, jak potoczy się następny sezon, jak będę sobie radził, a następnie podejmę decyzje dotyczące tego, gdzie i jak powinna wyglądać moja przyszłość - przyznał.
Czytaj także:
- Mimo wielu zapytań wybrał ofertę Skrzydlewskiego. Mówi wprost, co o nim myśli!
- Prezes nie ukrywa, że jest jego ulubieńcem. Czołowy junior świata chce wygrać z nimi ligę