Podsumowanie okresu transferowego w wykonaniu Betard Sparty Wrocław oczami portalu WP SportoweFakty.
***
PLUSY
Inwestycja w przyszłość. Działacze z Wrocławia zaskoczyli obraną strategią, jeśli chodzi o pozycje juniorskie. Mogłoby się wydawać, że będą celować w transfer czołowego młodzieżowca w kraju. Tymczasem skończyło się na pozyskaniu zawodników bardzo utalentowanych, ale równie młodych i niedoświadczonych na poziomie PGE Ekstraligi.
Filip Seniuk z pewnością ma zadatki na dobrego żużlowca, ale mając 16 lat w debiucie w PGE Ekstralidze nie będzie jednym z filarów drużyny, a taką rolę w ostatniej kampanii momentami pełnił przecież Bartłomiej Kowalski. Talentu nie można też odmówić Marcelowi Kowolikowi, który już miniżużlu osiągał spore sukcesy. Nieprzypadkowo walkę o 15-latka stoczyli działacze z Częstochowy, którzy przejęli go z Rybek Rybnik. Finalnie Kowolik w lidze będzie jednak startował we Wrocławiu.
ZOBACZ WIDEO: Kogo najtrudniej namówić na wywiad w trakcie meczu? Znany dziennikarz tłumaczy
Zatrzymanie liderów. Wiele klubów ekstraligowych chciałoby mieć w swoich szeregach taką czwórkę jak Artiom Łaguta, Maciej Janowski, Tai Woffinden i Daniel Bewley. Z tej czwórki na krzywej wznoszącej na pewno jest Bewley, od którego można oczekiwać jeszcze lepszych wyników w sezonie 2024. Rosjanin z polskim paszportem poniżej pewnego poziomu nie schodzi. Janowski ma z kolei sporo do udowodnienia po dość nieudanej kampanii naznaczonej problemami sprzętowymi i kontuzją w końcówce rozgrywek. A Woffinden... Brytyjczyk niezmiernie jest kochany w stolicy Dolnego Śląska, gdzie chyba już przywykli do tego, że potrafi pojechać jeden dobry mecz, by nieco zawieść w kolejnym.
MINUSY
Osłabienie na pozycji U24. Ze względów regulaminowych Piotr Pawlicki nie mógł tak naprawdę zostać w klubie, biorąc pod uwagę fakt, że Daniel Bewley nie będzie już zawodnikiem U24. To oznacza spory cios dla Betard Sparty. Brytyjczyk osiągnął bowiem średnią 2,122. Teraz w jego buty będzie próbował wejść Bartłomiej Kowalski, który tegoroczne rozgrywki zakończył ze średnią 1,716.
Formalnie w seniorskim składzie Kowalski zastąpi Pawlickiego, który miał jeszcze gorszą średnią (1,701), więc niektórzy mogą sądzić, że Betard Sparta wcale się nie osłabiła. Trzeba mieć jednak na względzie, że statystyk aktualnego młodzieżowego mistrza Polski nie da się bezpośrednio zestawić z danymi wychowanka leszczyńskiej Unii. Średnia biegowa Kowalskiego jest zawyżona występami w biegach juniorskich, a w sezonie 2024 nie będziemy go w nich oglądać.
Inną kwestią jest to, że na rynku brakuje dobrych zawodników U24 i Kowalski mimo wszystko może być jednym z najlepszych zawodników na tej pozycji.
Brak dobrze punktującego juniora. W ostatnich latach w Betard Sparcie raczej mieliśmy do czynienia z solidnymi młodzieżowcami (Drabik, Czugunow, Kowalski). Sezon 2024 pod tym względem będzie nieco inny. Najbardziej doświadczonym zawodnikiem tej formacji będzie ledwie 16-letni Kacper Andrzejewski. Jego średnia za ubiegły sezon to 0,192. Młody zawodnik ma potencjał, ale na pewno nie wskoczy od razu na poziom prezentowany dotąd przez Bartłomieja Kowalskiego.
Mogłoby się wydawać, że biorąc pod uwagę ambicje i finanse Betard Sparty Wrocław, prezes Andrzej Rusko zrobi wszystko, aby pozyskać talent w postaci Wiktora Przyjemskiego. Tak się jednak nie stało, bo ten wybrał ofertę z Lublina.
Prezesowi Betard Sparty Wrocław należy dodać, że podobnie jak z zawodnikami U24, na rynku nie było wielu ciekawych opcji. Niektóre z nich okazały się dość drogie i niepewne (Franciszek Majewski, Oskar Hurysz), a inne bardzo krótkoterminowe (Krzysztof Sadurski). Postawienie na przyszłość w osobach Seniuka i Kowolika może się obronić, ale raczej nie w kontekście sezonu 2024.
Czytaj także:
- Znany dziennikarz odkrył karty! Dołączy do Eurosportu
- Doyle znów pojedzie w trzech ligach. Zostaje tam, gdzie czuje się najlepiej