Żużel. Jeleniewski mówi o powodach zmiany klubu. To jest dla zawodnika najważniejsze

WP SportoweFakty / Na zdjęciu (od lewej): Krzysztof Kanclerz, Daniel Jeleniewski, Jacek Woźniak
WP SportoweFakty / Na zdjęciu (od lewej): Krzysztof Kanclerz, Daniel Jeleniewski, Jacek Woźniak

Daniel Jeleniewski w listopadowym okienku transferowym zdecydował się na zmianę otoczenia i z Abramczyk Polonii Bydgoszcz przeniósł się do Grupa Azoty Unii Tarnów. - To była przemyślana decyzja - powiedział w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym".

Daniel Jeleniewski wystąpił w minionym sezonie w siedmiu spotkaniach 1. Ligi Żużlowej. W barwach Abramczyk Polonii Bydgoszcz zaprezentował się w 21 wyścigach, w których zdobył 29 punktów z jednym bonusem. Ośmiokrotnie meldował się na mecie na pierwszej pozycji.

Wydawało się, że doświadczony zawodnik może przedłużyć kontrakt w byłym już klubie. On sam też potwierdza, że Jerzy Kanclerz złożył mu propozycję.

- Na początku była mocniejsza i bardziej konkretna. Ja też nie do końca mogłem czekać, nie wiadomo ile i walczyć za wszelką cenę o to miejsce w Polonii. Chciałem mieć to poukładane już od początku, żeby wiedzieć, na czym stoję. Dlatego podjąłem taką decyzję, jaka wydała mi się najlepsza - powiedział Jeleniewski w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym".

ZOBACZ WIDEO: Rekordowy budżet Apatora. Ile brakuje torunianom do walki o mistrzostwo?

I choć 40-latek na brak ofert nie narzekał, bo jak sam przyznał, takowe pojawiły się również ze Speedway 2. Ekstraligi, to jednak nie zdecydował się na to, by pozostać na zapleczu najlepszej żużlowej ligi świata.

- Oferta z Tarnowa była najbardziej konkretna i z perspektywą. Skład Unii nie gwarantuje oczywiście awansu. Ale moim zdaniem zapewnia przynajmniej podjęcie takiej walki o awans, a to jest bardzo ważne, żeby jechać o ambitny cel. To jest najważniejsze dla każdego zawodnika i to mnie satysfakcjonuje - dodał żużlowiec.

Czytaj także:
1. Postanowił trzymać się z daleka od polskiej ligi. Ma konkretny powód
2. Chce skorzystać z tego polskiego przepisu, by się rozwijać

Źródło artykułu: WP SportoweFakty