Żużel. "To mogą być gwiazdy tej ligi". Komentator wskazał konkretne dwa nazwiska

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kim Nilsson
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kim Nilsson

Grupa Azoty Unia Tarnów i Ultrapur Start Gniezno uchodzą za faworytów przyszłorocznych zmagań w Krajowej Lidze Żużlowej. Eksperci zastanawiają się, kto może okazać się "czarnym koniem".

Składy, jakie zbudowano w Grupa Azoty Unii Tarnów oraz Ultrapur Starcie Gniezno, pozwalają obu ośrodkom myśleć o walce o najwyższe cele, czyli o awansie do Speedway 2. Ekstraligi. Kibice zastanawiają się, kto może być ich największym zagrożeniem i spełnić rolę tzw. "czarnego konia".

Komentator Canal+ Mateusz Dziopa w rozmowie z serwisem polskizuzel.pl wskazał na zespół, który postawił na niemiecko-szwedzkie zestawienie, czyli Trans MF Landshut Devils.

- Nie zdziwi mnie scenariusz, że największą niespodziankę sprawią właśnie Niemcy, którzy wygrają ligę, ale nie awansują. W przeszłości przerabialiśmy to z ekipą z Daugavpils, która była najlepsza na zapleczu PGE Ekstraligi. Tacy ludzie jak Antonio Lindbaeck czy Kim Nilsson powinni jechać na wysokim poziomie. To mogą być gwiazdy tej ligi. Victor Palovaara na tym poziomie rozgrywkowym też bywał już skuteczny - powiedział Dziopa.

W klubie z Bawarii z nowym sezonem wiążą duże nadzieje. Choć zdają sobie sprawę, że oni, tak samo jak Optibet Lokomotiv Daugavpils do Speedway 2. Ekstraligi awansować nie mogą, to nie zamierzają być dostarczycielami punktów. Świadczyć mogą o tym składy, jakie zbudowano w obu ośrodkach.

Dziopa zauważa, że w obu klubach będzie walka również o kibiców na trybunach. - A do tego są potrzebne wygrane i widowiska. Żużlowcy też mają motywacje finansowe, więc nie obawiam się o ich podejście - podsumowuje Dziopa.

Czytaj także:
1. Stracił życiową szansę odmawiając polskiemu klubowi. Miał inne priorytety
2. Zabrakło mu wiary w samego siebie. W polskim klubie czuł się jak w domu

ZOBACZ WIDEO: PGE Ekstraliga planuje ważną zmianę w regulaminie. Najlepsze kluby będą miały kłopoty?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty