Żużel. Wielki cios, który zmienił układ sił. Znany działacz wskazał nowego faworyta ligi

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Jakub Krawczyk
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Jakub Krawczyk

Zmiana barw klubowych przez Jakuba Krawczyka skomplikowała sytuację Arged Malesy. - Jeden junior nie przesądza o wszystkim, ale ostrowianie stracili pole position na rzecz Abramczyk Polonii - mówi były prezes klubu z Bydgoszczy, Leszek Tillinger.

Jakub Krawczyk miał być liderem młodzieżowej formacji Arged Malesy i poważnym kandydatem do miana najlepszego juniora Speedway 2. Ekstraligi. Niemniej ostrowianie byli zmuszeni, by wypożyczyć utalentowanego wychowanka na Betard Sparty Wrocław, by zgromadzić 340 tysięcy złotych, niezbędnych do zapłacenia opłaty szkoleniowej, nałożonej przez PZM (więcej -> TUTAJ).

Przed wymuszonym ruchem większość ekspertów widziała zespół z Ostrowa w roli głównego faworyta do awansu. Teraz część z nich zmieniła zdanie.

- Po pierwsze, nie zazdroszczę. 340 tysięcy to wysoka kwota. Z drugiej strony przez myśl przeszło mi, że jeśli Arged Malesa miała poważne plany, mogła powalczyć o zebranie tych środków inną drogą - mówi były prezes Polonii Bydgoszcz, Leszek Tillinger w rozmowie z WP SportoweFakty.

- Niemniej brak Krawczyka jest bardzo dotkliwy. Skuteczni juniorzy są na wagę złota. W dzisiejszych czasach od takich zawodników rozpoczyna się budowę składu, który ma walczyć o najwyższe cele. Ten żużlowiec zbudował już pewną renomę i nie schodził poniżej określonego poziomu. Myślę, że gwarantował mniej więcej 8 punktów na spotkanie - dodaje.

ZOBACZ WIDEO: Jason Doyle: Mój styl jazdy jest odpowiedni na grudziądzki tor

Wymieniając potencjalnie najsilniejsze drużyny na zapleczu najlepszej żużlowej ligi świata, w pierwszej kolejności mówiło się o wcześniej wspomnianej Arged Malesie, a także Abramczyk Polonii Bydgoszcz, Innpro ROW-owi Rybnik i Cellfast Wilkach Krosno.

- Ostrowianie wciąż mogą pochwalić się naprawdę silnym składem, jak na rozgrywki drugiego szczebla. Niemniej trudno będzie zastąpić Krawczyka. On wraz z Sebastianem Szostakiem miał stworzyć najmocniejszą parę w rozgrywkach. Teraz nie byłbym tego wcale taki pewny - mówi Tillinger.

Były prezes Polonii w tej chwili stawia na klub, którego niegdyś był sternikiem. - W Bydgoszczy poczuli krew. Wydaje mi się, że nad Brdą zawalczą o Maksyma Borowiaka. Ten wraz z Franciszkiem Karczewskim mogą nie mieć sobie równych w bataliach juniorskich. Wydaje mi się, że w obliczu osłabienia Arged Malesy, zarząd klubu z Bydgoszczy zrobi wszystko, żeby dopiąć swego. Zwłaszcza że w Rybniku również poważnie myślą o sprowadzeniu utalentowanego zawodnika - zauważa nasza rozmówca.

- W każdym razie, nawet jeśli Polonia przystąpi do rozgrywek bez Borowiaka, w moich oczach pozostaje głównym faworytem do awansu. Jeden junior nie przesądza o wszystkim, lecz ostrowianie stracili pole position na rzecz zespołu z Bydgoszczy. Abramczyk Polonia ma wiele argumentów. Właściwie jej wszyscy najważniejsi seniorzy znają tor przy Sportowej 2 na wylot. To daje ich zespołowi ogromny handicap w dwumeczach. Dodatkowo trudno mi sobie wyobrazić scenariusz, w którym bydgoszczanie przegrywają wszystkie spotkania wyjazdowe - podsumowuje Leszek Tillinger.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Dramat zawodnika. "Jestem w trudnym położeniu, ale mogę obiecać jedno"
Taktyczna zagadka Abramczyk Polonii. Sztab szkoleniowy będzie miał zagwozdkę

Komentarze (5)
avatar
Möchomorek.
11.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
@kaka 82: Na co ten hejt Motoru Lublin, ogólnie to słabo wypadasz w stosunku do innych hejterów. Ogarnij sie paziu :D 
avatar
Kibic-zuzla
11.01.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Polonia awansuje o ile się postara o Borowiaka 
avatar
kaka 82
11.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Jak Bydgoszcz awansuje to co Przyjemskim. Nasz kochany Motorek.