Żużel. Nigdy nie zapomni tego dnia. Dokonał tego jako pierwszy Szwed w historii [WIDEO]

Szwedzka ziemia okazała się być szczęśliwa dla reprezentanta kraju Trzech Koron, który przed własną publicznością sięgnął po złoty medal SGP3. Mowa o Rasmusie Karlssonie, który dokonał tego jako pierwszy reprezentant tego kraju.

Konrad Cinkowski
Konrad Cinkowski
Rasmus Karlsson Facebook / Svemo Track Racing / Na zdjęciu: Rasmus Karlsson
Ubiegłoroczna rywalizacja w ramach SGP3 rozegrana została na szwedzkim torze w Malilli. Faworytami finału Indywidualnych Mistrzostw Świata w klasie 250cc byli Mikkel Andersen oraz Maksymilian Pawełczak, ale obaj musieli uznać wyższość reprezentanta gospodarzy.

Rasmus Karlsson ściganie na torze w Malilli rozpoczął w najlepszy dla siebie sposób, bo od dwóch indywidualnych zwycięstw. Pierwszy raz wyższość rywala musiał uznać dopiero w dwunastym biegu, kiedy pokonał go Kacper Mania, a w szesnastym wyścigu dokonał tego Mitchell McDiarmid.

Przed ostatnią serią startów Kacper Mania miał jedenaście punktów, Rasmus Karlsson dziesięć oraz Pawełczak, Andersen i William Cairns po dziewięć. Zapowiadała się piekielnie ciekawa rywalizacja o złoty medal. Tym bardziej że Andersen, Karlsson i Cairns mieli się spotkać w dwudziestej gonitwie.

ZOBACZ WIDEO: Kościecha szczerze o swoim zawodniku. "Byłem sceptyczny do tego kontraktu"

Szwed zdawał sobie sprawę z tego, że to będzie dla niego piekielnie trudny wyścig, bo obu najgroźniejszych przeciwników miał po lewej ręce. Kiedy taśma poszła w górę, to Karlsson został za plecami Andersena i tym sposobem zapowiadała się konfrontacja dodatkowa o złoty medal. Taki stan nie potrwał jednak długo.

Karlsson momentalnie przyciął do krawężnika i wjechał w krawężnik, co pozwoliło mu na drugim wirażu nie tylko zrównać się z Andersenem, ale i wyprzedzić go. Syn Briana Andersena dwoił się i troił, aby wydrzeć z rąk rywala trzy punkty, ale nie był w stanie tego dokonać.

Tym samym reprezentant Szwecji osiągnął swój największy sukces, ale i zapisał się w historii krajowego żużla, bowiem jako pierwszy jeździec kraju Trzech Koron wywalczył złoty medal mistrzostw świata w klasie 250cc. Wcześniej jego rodacy sięgnęli po cztery medale - w 2011 roku Victor Palovaara został wicemistrzem świata, z kolei Philip Hellstroem-Baengs i Noel Wahlqvist zdobywali brązowe krążki. Pierwszy z nich dokonywał tego w latach 2017-2018, a drugi stanął na podium w 2019 roku.

- Przed ostatnim wyścigiem czułem lekką presję, choć byłem też bardzo zdenerwowany. Udało mi się jednak wjechać pod rywala. Niesamowitym uczuciem jest sięgnąć po taki tytuł przed szwedzką publicznością i móc z nimi to świętować. To było dla mnie, jak piękny sen - mówił po zawodach mistrz świata Rasmus Karlsson.

W nadchodzącym sezonie Szwed rozpocznie nowy etap swojej kariery. Czeka go nauka związana z występami na motocyklach o pojemności 500cc. Karlsson podpisał już kontrakty z Kumla Indianerną oraz Solkatterny Karlstad.

Czytaj także: 1. Poświęcenie rodziców pozwala mu realizować marzenia 2. Nie wyobrażał sobie jazdy w innym zespole, niż Włókniarz

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Rasmus Karlsson trafi do polskiego klubu w 2024 roku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×