Żużel. Anders Thomsen ocenił transfer Jakuba Miśkowiaka. Tak powiedział o nowym nabytku Stali

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jakub Miśkowiak przed Szymonem Woźniakiem
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jakub Miśkowiak przed Szymonem Woźniakiem

Jakub Miśkowiak jest jedyną nową twarzą w ebut.pl Stali Gorzów. W zespole z województwa lubuskiego wierzą, że będzie to wartościowe wzmocnienie. Dobrze o tym ruchu wypowiada się również Anders Thomsen.

Jakub Miśkowiak ma za sobą trudny sezon. Były mistrz świata juniorów zmierzył się z nowymi wyzwaniami związanymi z seniorskimi występami, a z czasem podjął decyzję, że po kilku latach opuści Tauron Włókniarz Częstochowa.

Wybór Miśkowiaka padł na ebut.pl Stal Gorzów. Tym samym prezes klubu Waldemar Sadowski dopiął swego i ściągnął utalentowanego zawodnika do swojej drużyny. Ruch ten docenia również Marek Cieślak (więcej TUTAJ).

- Transfer Jakuba Miśkowiaka to świetny ruch ze strony klubu. Obserwując jego jazdę na gorzowskim torze w ciągu kilku ostatnich lat, nie mogło być lepszego kandydata. Kuba to bardzo dobry zawodnik, który lubi techniczne nawierzchnie. Jestem przekonany, że będzie dla nas dużym wzmocnieniem - powiedział z kolei Anders Thomsen, który był bohaterem serii częstochowskiego Włókniarza o ocenie ligowych rywali.

ZOBACZ WIDEO: Reporterzy przeszkadzają żużlowcom w trakcie meczu? "Nie wyobrażam sobie"

W Gorzowie marzą o tym, by po kilku latach wrócić na sam szczyt Drużynowych Mistrzostw Polski. Po raz ostatni ta sztuka zespołowi z zachodu naszego kraju powiodła się w 2016 roku. Od tamtej pory gorzowianie trzykrotnie sięgali po srebrne krążki (2018, 2020, 2022) oraz dwukrotnie po brązowe (2017, 2021).

Kluczem do tego, aby tak się stało, jest nie tylko równa forma przez kilka miesięcy, a w szczególności w fazie play-off. To również szczęście, którego ostatnio gorzowianom brakuje.

- Już w ubiegłym sezonie udowodniliśmy, że jesteśmy mocnym zespołem. To było okropne uczucie, gdy po moim upadku okazało się, że muszę zakończyć sezon przedwcześnie. Czułem się tak, jakbym zawiódł drużynę. Wydawało mi się, że w tamtym momencie byliśmy na tyle mocni, że któryś z medali udałoby się w pełnym składzie wywalczyć. W sezonie 2024 będziemy jeszcze silniejsi i bardziej zdeterminowani. Wzmocniona została pozycja U-24, a do tego nasi utalentowani młodzieżowcy będą bogatsi o kolejny rok doświadczenia. Jeśli dołożą cenne punkty, to jestem przekonany, że stać nas będzie na wiele - dodał Thomsen w rozmowie z wlokniarz.com.

Czytaj także:
1. Wkrótce może zostać jedynym żużlowcem w kraju
2. W Gorzowie wiążą z nim duże nadzieje

Źródło artykułu: WP SportoweFakty