Do tej pory, od początku istnienia cyklu Grand Prix, przeprowadzono dziesięć turniejów we Włoszech, tj. po pięć w Lonigo (1996, 2005-2008) i Terenzano (2009-2013). Pomimo tego, że od lat bardzo wysoko w strukturach światowego speedwaya znajduje się najwybitniejszy żużlowiec z tego kraju, Armando Castagna, elita nie powróciła do jego ojczyzny. W 2021 na Pista Olimpia planowała była inauguracja mistrzostw, lecz ostatecznie ten pomysł nie wypalił.
W tym roku od ostatniej imprezy we Włoszech minie więc już jedenaście lat. Wówczas na owalu w Terenzano, który - jak pamiętamy - charakteryzuje się długim, bo 400-metrowym torem i sypką, białą wręcz nawierzchnią, najlepszy był znajdujący się w życiowej dyspozycji Niels Kristian Iversen. Reprezentantowi Danii tamten triumf wydatnie pomógł, by na koniec mistrzostw cieszyć się ze zdobycia brązowego medalu.
Choć w finale imprezy w Terenzano nie było de facto żadnej tzw. mijanki, emocji nie zabrakło. Po zwolnieniu taśmy startowej, przed jadących z wewnętrznych pól Emila Sajfutdinowa i Mateja Zagara wyjechali Tai Woffinden i właśnie Iversen. Duńczyk cały pierwszy łuk przejechał niemalże perfekcyjnie i napędzony wysforował się przed Brytyjczyka. "PUK" uznał, że najlepiej będzie, jak kolejne wiraże także będzie przemierzać, znajdując się nieco bliżej bandy.
Na łukach widać było, że Woffinden nie traci do rywala zbyt wiele metrów, ale też za sprawą jego płynnej jazdy nie mógł przeprowadzić żadnego ataku. Na ostatnim okrążeniu przewaga Iversena zwiększyła się i po chwili mógł on cieszyć się z pierwszego w karierze turniejowego zwycięstwa w serii GP. Duńczyk dokonał tego, jadąc w swoich 34. zawodach w światowym cyklu.
Zobacz triumf Iversena w finale GP Włoch w Terenzano w 2013 roku:
CZYTAJ WIĘCEJ:
Fenomenalny Sajfutdinow! Tak wtedy utorował sobie drogę po medal [WIDEO]
Ależ kraksa w Gorzowie! Doyle bezpardonowo potraktował Pedersena i Zagara [WIDEO]