Żużel. Udany debiut GKM-u wśród najlepszych. Szczęśliwy bieg dwunasty w Grudziądzu

WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Na zdjęciu: Robert Kempiński
WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Na zdjęciu: Robert Kempiński

W drugiej połowie kwietnia 1996 roku w Grudziądzu gościł Start Gniezno. Był to historyczny, bo pierwszy mecz GKM-u na swoim torze w najwyższej lidze. Co najważniejsze okazał się dla niego zwycięski, choć na koniec sezonu miny były smutne.

W pierwszym sezonie jazdy w krajowej elicie GKM Grudziądz ambitnie rywalizował o zachowanie ligowego bytu, lecz ta misja ostatecznie się nie powiodła. O utrzymaniu decydował rewanż ze Stalą Rzeszów, który odbył się w ostatniej kolejce pod koniec września. Górą były Żurawie (52:38) i to one zajęły ósme, ostatnie bezpieczne miejsce. Beniaminek spadł pod kreskę i wraz z Unią Tarnów wrócił na zaplecze.

Tak to się skończyło, choć zaczęło o wiele radośniej. Wprawdzie dwa pierwsze spotkania GKM odjechał na wyjeździe i oba wyraźnie przegrał (34:56 w Bydgoszczy i 35:55 we Wrocławiu), ale tutaj przegrane trzeba było jednak wkalkulować. Natomiast potem przyszły dwa występy w domu i tutaj grudziądzanie spisali się o wiele lepiej. Najpierw pokonany został Start Gniezno.

Zawody przeciwko pierwszemu z tych rywali były pierwszymi dla GKM-u w historii przed własną publicznością w najwyższej lidze w Polsce. Gnieźnianie zaliczyli wówczas lepszy sezon i mimo że sporo zabrakło im do awansu do play-off, to też nie uwikłali się w tak rozpaczliwą walkę o utrzymanie, jak wspomniani wyżej przeciwnicy. Niemniej przy Hallera polegli po zaciętym starciu, mimo że dwukrotnie odrobili duże straty.

GKM świetnie rozpoczął tamte zawody, bo od prowadzenia 12:6. Od początku do końca podporami gospodarzy byli wychowankowie na pozycji seniora - Robert Kempiński i Jarosław Skarżyński. Udanie zaprezentował się również przed grudziądzką publicznością pozyskany przed sezonem 1996 ze zdegradowanego do II Ligi lubelskiego Motoru niezwykle utalentowany Robert Dados. Wygrał najwięcej razy indywidualnie, nie zrażając się upadkiem w pierwszej serii.
 
[b]ZOBACZ WIDEO: Rewelacyjne informacje od Hansena! Zdradził, kiedy wsiądzie na motocykl

[/b]
  
Goście z Grodu Lecha mozolnie, ale skutecznie niwelowali dystans do GKM-u. Już po szóstej gonitwie był remis (18:18). Później dwukrotnie na 5:1 uderzyli rywale, więc strata do nich znów była spora. Jednakże dobra jazda Roberta Sawiny w parze z Pawłem Jąderem i Krzysztofem Jabłońskim pozwoliła Startowi na drugie dogonienie miejscowych i doprowadzenie tym samym do remisu (33:33). Wtedy przyszedł bieg dwunasty, który niejako ustawił decydujący fragment wspominanego przez nasz portal spotkania.

Defekt sprzętu na prowadzeniu zanotował rewelacyjny Antonin Kasper, przez co przyjezdni zamiast uzyskania wyniku 3:3 przegrali 1:5, ponieważ Tomasz Fajfer jechał w tym momencie za plecami Skarżyńskiego i Henryka Bema. Po raz trzeci Start nie dogonił już beniaminka, a co więcej po czternastej gonitwie pożegnał się z marzeniami o wywiezieniu z miasta nad Wisłą choćby remisu. Bohaterem GKM-u okazał się Dados, który w przedostatniej odsłonie pokonał Jądera, natomiast Bem zrobił to samo z Sawiną.

Mecz był zacięty i obfitujący w straty punktów z różnych powodów. Kluczowy wydawał się defekt Kaspera, choć też dwukrotnie w taśmę wpakował się Tomasz Cieślewicz. Z drugiej strony po stronie grudziądzkiej po cennej zdobyczy stracili wskutek upadków Dados i Adam Pawliczek, a jeszcze z powodu awarii motocykla jeden punkt przepadł Piotrowi Markuszewskiemu. Suma summarum tym nikt w Grudziądzu się nie przejmował, bo najważniejsze było zwycięstwo i to odniesione bez pomocy obcokrajowca. A już trzy dni później pokonana została Stal po jeszcze bardziej zaciętej walce (46:44).

Wynik meczu (za: speedwayw.pl):

GKM Grudziądz - 47
9. Henryk Bem - 4+1 (1,0,-,2*,1)
10. Adam Pawliczek - (3,2,u,u)
11. Robert Kempiński - 12 (3,2,3,2,2)
12. Jarosław Skarżyński - 9+2 (2*,2,2*,3,0)
13. Piotr Markuszewski - 3 (2,d,1)
14. Paweł Staszek - 3+1 (1,2*,0)
15. Robert Dados - 10 (u,3,1,3,3)
16. Wiesław Ośkiewicz - 1 (1)

Start Gniezno - 43
1. Adam Fajfer - (0,1)
2. Tomasz Fajfer - 5 (2,1,1,1)
3. Robert Sawina - 6+2 (1,1,2*,2*,0)
4. Paweł Jąder - 9 (0,3,3,1,2)
5. Antonin Kasper - 12 (3,3,3,d,3)
6. Tomasz Cieślewicz - 0 (t,0,t)
7. Krzysztof Jabłoński - 10 (3,1,3,2,1)
8. Jacek Brucheiser - 0 (0)

Bieg po biegu:
1. (69,60) Pawliczek, T. Fajfer, Bem, A. Fajfer - 4:2 - (4:2)
2. (70,96) Kempiński, Skarżyński, Sawina, Jąder - 5:1 - (9:3)
3. (69,41) Kasper, Markuszewski, Staszek, Cieślewicz (t) - 3:3 - (12:6)
4. (70,63) Jabłoński, Kempiński, Sawina, Dados (u/3) - 2:4 - (14:10)
5. (70,23) Kasper, Pawliczek, T. Fajfer, Markuszewski (d/3) - 2:4 - (16:14)
6. (70,38) Jąder, Skarżyński, A. Fajfer, Bem - 2:4 - (18:18)
7. (70,07) Dados, Staszek, Jabłoński, Cieślewicz - 5:1 - (23:19)
8. (71,33) Kempiński, Skarżyński, T. Fajfer, Brucheiser - 5:1 - (28:20)
9. (70,88) Jąder, Sawina, Ośkiewicz, Pawliczek (u/3) - 1:5 - (29:25)
10. (69,70) Kasper, Kempiński, Dados, Cieślewicz (t) - 3:3 - (32:28)
11. (70,13) Jabłoński, Sawina, Markuszewski, Staszek - 1:5 - (33:33)
12. (71,17) Skarżyński, Bem, T. Fajfer, Kasper (d/1) - 5:1 - (38:34)
13. (70,14) Dados, Jabłoński, Jąder, Pawliczek (u/3) - 3:3 - (41:37)
14. (70,38) Dados, Jąder, Bem, Sawina - 4:2 - (45:39)
15. (72,05) Kasper, Kempiński, Jabłoński, Skarżyński - 2:4 - (47:43)

Sędzia: Stanisław Pieńkowski
NCD: 69,41 s. - uzyskał Antonin Kasper (Start) w biegu 3.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Ostatni taki medal ROW-u. Mistrza z Torunia pokonał wtedy trzy razy
Mecz perfekcyjny. Tak osłabiona Unia zmiażdżyła GKM i pokazała, że jest poza zasięgiem

Komentarze (2)
avatar
Majki_GKM
22.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To były piękne czasy, za dużo nie pamiętam gdyż miałem wtedy 9 lat ale magia stadionu została do dziś dnia!!!! 
avatar
Richard Varga Gattling
22.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fajne składy, praktycznie sami Polacy nie licząc Czecha ze Startu.