Dla Michała Curzytka miniony sezon był ostatnim w gronie młodzieżowców. Rzeszowianin mógł być zadowolony ze swoich rezultatów na zapleczu PGE Ekstraligi. W 75 wyścigach wywalczył 101 punktów i 19 bonusów, co przełożyło się na średnią biegową 1,600.
Mimo wszystko nie wzbudzał dużego zainteresowania na rynku transferowym. Ostatecznie szansę dostał od Enea Falubazu Zielona Góra, którego sztab szkoleniowy sprawdzi go w warunkach U24 Ekstraligi. Swojej słabości do 22-latka nie ukrywał nawet Piotr Protasiewicz, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Z jakimi nadziejami przystępuje do tego sezonu Curzytek? - Myślę, że z dużym spokojem. Po prostu rozpocznie się ściganie i zobaczymy, co dalej będzie. Myśli są różne, ale to trzeba odstawić na bok. Muszę się skupić na tym, co do mnie należy i zobaczymy - powiedział w rozmowie z portalem wzielonej.pl.
Curzytek będzie też dobrą alternatywą dla Enea Falubazu w kontekście opcji rezerwowej. Mieści się on zarówno pod przepis, który zezwala na posiadanie zawodnika do 24. roku życia pod numerami 8 oraz 16, a także będzie dostępny w razie problemów zdrowotnych, czy to Jana Kvecha, czy pozostałych jeźdźców.
Jak będzie wyglądał park maszyn rzeszowianina? - Zostawiłem trochę sprzętu. Fajnie to zagrało w ubiegłym roku i oby w tym sezonie było lepiej - dodał.
Czytaj także:
1. Żużel doczeka się reprezentanta Japonii? "Byłbym bardzo szczęśliwy"
2. Zawiodła ich postawa Niemców. "Trochę nie fair"
ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?