Marian Fluder nierzadko był nazywany gnieźnieńskim doktorem Judymem. To prawdziwa legenda pierwszej stolicy Polski. Dawniej pracował m.in. w szpitalu czy przychodni. Później, w 1993 roku, otworzył prywatną praktykę lekarską.
Mieszkańców przyjmował o każdej porze dnia i... nocy. Sypiał po 3-4 godziny na dobę. Nierzadko tłumaczył, że to mu w zupełności wystarcza. By sen był jak najbardziej efektywny, starał się zapewniać sobie dopływ świeżego powietrza z dworu.
Energii do działania miał bardzo dużo. Gdy inni lekarze rozkładali ręce lub nie mogli przyjąć danego pacjenta, z pomocą spieszył doktor Fluder.
Można go było spotkać również na gnieźnieńskim stadionie żużlowym - był bowiem lekarzem sportowym. Dyplom uzyskał w 1970 roku. Zawodową karierę rozpoczynał właśnie przy Wrzesińskiej 25 - jako klubowy lekarz.
"W październiku 2020 roku pełnił po raz ostatni funkcję lekarza zawodów podczas spotkania ligowego naszej drużyny" - wspomina Start Gniezno na Facebooku.
31 stycznia 2019 roku został uhonorowany nagrodą Gnieźnieńskiej Kapituły Orła Białego za 2018 rok. 28 grudnia 2019 roku otrzymał natomiast tytuł Honorowego Obywatela Miasta Gniezna, który nadała mu Rada Miasta Gniezna.
Od kilku lat doktor Marian Fluder zmagał się z problemami zdrowotnymi. Zmarł 12 marca 2024 roku w wieku 78 lat.
ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?
Czytaj także:
- "Osiągnąć chociaż 10 procent tego co Hancock". Niespełnione marzenie młodego zawodnika
- Rekordowy wzrost umowy w 2. Ekstralidze. Wartość kontraktu wyższa o 600 procent!