W ostatnich miesiącach wiele mówi się na temat sponsoringu spółek Skarbu Państwa i tego, jakie kwoty trafiają na konta klubów żużlowych. Są pewne ośrodki, które mogą również liczyć na spore wzmocnienie budżetu z pieniędzy na promocję miasta poprzez sport.
W tym aspekcie nie narzeka m.in. Tauron Włókniarz Częstochowa, który rok temu otrzymał blisko 2,5 miliona złotych. Bywały lata, że kwota przekraczała nawet i trzy miliony brutto.
- Robimy, co możemy, ale jesteśmy w stanie przeznaczyć tylko tyle, na ile budżet pozwala - powiedział Zbigniew Niesmaczny, Przewodniczący Rada Miasta podczas konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?
Wobec stałych oczekiwań co do postawy zespołu, czyli walki o medal Drużynowych Mistrzostw Polski, nie tylko w klubie wierzą w pozytywne zakończenie sprawy związanej ze sponsorem tytularnym dla Włókniarza. Magistrat nie ukrywa tym samym również zadowolenia rozszerzenia współpracy z firmą Kronoplast, która została partnerem tytularnym obiektu przy ulicy Olsztyńskiej.
- Wspieranie sportu przez sponsorów jest zawsze mile widziane, a w przypadku takiego poziomu sportowego, jaki prezentuje Tauron Włókniarz, to wręcz niezbędne. Bez pieniędzy zewnętrznych trudno byłoby sobie wyobrazić funkcjonowanie takiego ośrodka, bo skromne wsparcie miasta na pewno nie wystarcza - dodał Niesmaczny.
Prezydent miasta Krzysztof Matyjaszczyk zdradził, że kwota sześciu milionów złotych trafi na kluby, które występują w najwyższej klasie rozgrywkowej. Tym samym Włókniarz o dodatkowe pieniądze "rywalizuje" z Rakowem (piłka nożna) i Norwidem (siatkówka). Swoje też chciałyby otrzymać mniej popularne dyscypliny, które pozostają w cieniu wielkiej trójki.
Czytaj także:
1. Żużel doczeka się reprezentanta Japonii? "Byłbym bardzo szczęśliwy"
2. Zawiodła ich postawa Niemców. "Trochę nie fair"