Żużel. Hans Nielsen żałuje, że w sparingu z Orłem zabrakło Ellisa i Jeppesena

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: mecz Krajowej Ligi Żużlowej w Pile
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: mecz Krajowej Ligi Żużlowej w Pile

Polonia Piła wtorkowym sparingiem z Orłem Łódź rozpoczęła przygotowania do sezonu. Na stadionie nie zabrakło Hansa Nielsena, który po meczu był głównie zadowolony z tego, że jego zawodnicy mogli pojeździć z silniejszymi rywalami.

We wtorek na dobre obudziła się żużlowa Polska, co pokazało zainteresowanie sparingiem Enei Polonii Piła z H.Skrzydlewska Orłem Łódź. Tęsknota za "czarnym sportem" była tak wielka, że do kas ustawiły się ogromne kolejki. Wiadomo, że wynik to rzecz drugorzędna, ale gospodarze liczyli na nieco więcej. O to, że będzie ciężko nawiązać rywalizacje z zespołem z Metalkas 2. Ekstraliga, było pewne jeszcze przed pierwszym biegiem, bo do spotkania z powodu braku licencji i kłopotów z badaniami lekarskimi nie mogli przystąpić Jonas Jeppesen i Adam Ellis.

Już pomijając wynik, to z pewnością obu zawodnikom przydałaby się jazda w czwórkę spod taśmy na trochę innym pilskim torze niż rok temu. A tak Hans Nielsen musiał sobie radzić bez dwóch, jak się wydaje, podstawowych zawodników. Gdyby jednak wspomniana dwójka jechała, to wynik też byłby lepszy dla Polonii niż 28:47. Mimo sparingu to dość okazała porażka.

- Gdyby jechali Jeppesen i Ellis, na pewno podjęlibyśmy większą walkę. Ale nie o wynik dzisiaj chodziło. Najważniejsza była jazda i intensywny trening. I bardzo dobrze, że zrobiliśmy to z tak mocną drużyną, jak Łódź, z czego bardzo się cieszę - mówił po meczu trener Hans Nielsen dla AstaTv.

ZOBACZ WIDEO: Wyraźnie podkreśla rolę Janusza Kołodzieja. "Zawodnik jest od jazdy na motocyklu"

Ciężar zdobywania punktów musieli wziąć na siebie inni zawodnicy. Z dobrej strony pokazał się Norbert Kościuch, bardzo pozytywnie zaskoczył również Tobiasz Jakub Musielak. Zabrakło trochę punktów Wiktora Trofimowa jr, Jonasa Knudsena i Dana Gilkesa. Wszystko wskazuje na to, że czeka ich walka o skład, a Hans Nielsen ma jeszcze tydzień, by poukładać to swojej głowie. Mimo że rywalizowali z zespołem z innej ligi, to można było spodziewać się więcej po Polonii. Być może zawodnicy jeszcze uczą nowej nawierzchni, którą dosypano przed przygotowaniami.

- Fajnie wrócić na tor i znowu się ścigać. Wiemy, co trzeba poprawić, nad czym popracować. Czasu jeszcze trochę mamy do pierwszego meczu. Trzeba go jedynie dobrze spożytkować. Temperatury mamy, jakie mamy, dlatego trzeba się przyzwyczaić. Jak świeciło słońce, to tor się inaczej zachowywał, niż jak jest niska temperatura. Fajnie, że udało się cało objechać. Ten tor potrzebuje teraz jazdy. Dostał nowej nawierzchni i trzeba go trochę przemieszać - komentował po pierwszym sparingu Norbert Kościuch dla Tętna Regionu.

Pogoda tuż przed startem Krajowej Ligi Żużlowej jest dość kapryśna. Pokrzyżowała także plany Hansa Nielsena i jego drużyny. W piątek miał się odbyć rewanż w Łodzi, który został odwołany. Polonii pozostało zatem tylko trenować i jak najlepiej przygotować się do inauguracji z TS Kolejarzem Opole. Wciąż jednak czekamy na dokładną datę tego spotkania.

Czytaj także:
Bolid F1 kontra motocykl żużlowy. Czegoś takiego w Polsce jeszcze nie było!
Demonstracja siły mistrzów Polski. Dobry występ Gleba Czugunowa

Źródło artykułu: WP SportoweFakty