Trzynaście punktów wywalczył w Opolu Dominik Kubera, który jedyne dwa oczka stracił na rzecz Bartosza Zmarzlika oraz Macieja Janowskiego. Taki wynik pozwolił mu stanąć na najwyższym stopniu Złotego Kasku i tym samym poprawić najlepszy wynik, który osiągnął dwa lata temu. Wtedy zajął drugą pozycję.
- Jestem bardzo szczęśliwy, bo wygrać w takiej stawce rywali to duża sprawa - mówił po zawodach Dominik Kubera, którego cytuje Radio Opole.
Zawodnicy po zawodach nie ukrywali, że opolski tor w przerwach na równanie przyjmował dużą ilość wody. O tym, że osoba funkcyjna jej nie żałowała, mówił Szymon Woźniak.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Skrzydlewski, Komarnicki i Pludra
Podobnego zdania jest Kubera. - Dzisiaj było troszeczkę loterii na zawodach. Odnośnie równań toru i tak dalej. Bardzo dużo wody było lanej, to nie pomagało. Ja miałem dzisiaj dużo szczęścia, bo miałem dobry numer startowy do tych warunków, które panowały, więc niezmiernie się cieszę, bo zdobyłem Złoty Kask i tak naprawdę już mam trzy w kolekcji - dodał reprezentant Polski.
Zwycięstwo Dominika Kubery w finale Złotego Kasku pozwoliło mu przejść do historii, bowiem ma on na swoim koncie triumf w zawodach o każdy kolor kasku o jaki rywalizuje się w Polsce - złoty, srebrny (do lat 21) i brązowy (do lat 19). Więcej o tym piszemy TUTAJ.
Czytaj także:
1. Te zawody na pewno odbędą się w Świętochłowicach
2. Zawodnik Wilków sprawdził się na tle światowej czołówki