Żużel. Te mecze sprawiają mu olbrzymie problemy. "Tutaj nie ma zabawy"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski

Dwa mecze wyjazdowe i zaledwie dwa punkty na koncie Bartłomieja Kowalskiego. Zawodnik nie ukrywa, że pracuje nad swoją dyspozycją w meczach poza Stadionem Olimpijskim. Wie, że jego punkty są potrzebne.

Tegoroczne występy Bartłomieja Kowalskiego w PGE Ekstralidze przypominają nieco jazdę kolejką górską. Żużlowiec Betard Sparty Wrocław rozpoczął zmagania udanie, bo od ośmiu punktów na własnym torze. Taki sam rezultat, ale z trzema bonusami zapisał w kolejnej domowej konfrontacji.

Nie wiedzie mu się jednak na wyjazdach. W nich zdobył dotychczas zaledwie dwa punkty, a jeden z nich to efekt defektu klubowego partnera.

- Chciałbym, żeby ten wynik był inny. Podczas przerw analizujemy, szukamy dobrych ustawień, wymieniamy się poglądami. Rozmawiamy ze sobą, jesteśmy drużyną. Działamy razem, ale nie zawsze to wychodzi - powiedział dla ekstraliga.pl.

ZOBACZ WIDEO: Bardzo trudny kalendarz Fogo Unii. Czy leszczynian czeka seria porażek?

Dobre wyniki w meczach domowych sprawiają, że Kowalski nie może narzekać na brak startów. Słaba dyspozycja na wyjazdach sprawia jednak, że nie jeździ on wszystkich progamowych wyścigów. W Częstochowie otrzymał tylko trzy szanse, a w Toruniu dwie.

- Teoretycznie, według planu, powinienem jechać cztery biegi. To jest ta różnica, jeżeli chodzi o starty z pozycji juniorskiej. Jednak nie zawsze tak jest. Kiedy jestem w gazie, to mam cztery, albo i pięć biegów. Jeżeli czegoś brakuje, nie punktuje, to wiadomo, jestem zmieniany. Jedziemy dla dobra drużyny i uważam, że to jest potrzebne, bo tutaj nie ma zabawy - dodał.

Czytaj także:
1. Zmarzlik kontynuuje serię świetnych wyników w Częstochowie
2. Byli pewni swojego toru. "Nie bardzo chcieli jechać na próbę"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty