Żużel. Zmazali plamę po nieudanej inauguracji. Dwa wykluczenia kluczem do porażki

Zdjęcie okładkowe artykułu: Wojciech Ogonowski / Na zdjęciu: Rene Bach
Wojciech Ogonowski / Na zdjęciu: Rene Bach
zdjęcie autora artykułu

W niedzielne popołudnie w Opolu miejscowy OK Kolejarz podejmował Optibet Lokomotiv Daugavpils w meczu Krajowej Ligi Żużlowej. Górą byli podopieczni Marcina Sekuli (48:42).

Długo musieli czekać fani czarnego sportu w Opolu na to, aby zainaugurować ligowy sezon w swoim mieście. To pierwotnie miało się stać w ramach potyczki z Trans MF Landshut Devils, ale na przeszkodzie stanęły warunki atmosferyczne. W efekcie, pierwszy raz taśma w górę w ramach Krajowej Ligi Żużlowej poszła dopiero w niedzielę 28 kwietnia.

Do stolicy polskiej piosenki zawitał drugi z zagranicznych zespołów - Optibet Lokomotiv Daugavpils. Obie ekipy w zgoła odmiennych nastrojach. Gospodarze podrażnieni wysoką porażką na inaugurację w Pile. Goście napędzeni zwycięstwem nad Ultrapur Startem Gniezno.

Początek meczu był bardzo wyrównany, co potwierdzał remis po czwartym biegu. Później gospodarze zdołali przechylić szalę prowadzenia na swoją stronę i kontrolować przebieg starcia. Nie brakowało jednak momentów, w których jedna lub druga drużyna korzystała. Gospodarze miewali problemy z komunikacją na torze, zaś Łotysze tracili punkty wskutek wykluczeń Rene Bacha.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Hampel, Tarasienko, Birkemose i Gajewski

Duńczyk najpierw spowodował upadek Kevina Juhl Pedersena, a kilka minut później zweryfikowano wynik po jego zwycięstwie, bowiem sędzia dopatrzył się, że dwoma kołami wjechał na wewnętrzną część toru. W efekcie, zamiast siedmiu punktów po trzech startach - miał dwa.

OK Kolejarz utrzymywał prowadzenie. W trzynastym biegu Nikołaj Kokin zdecydował się na pierwszy manewr taktyczny i posłał do boju Stevena Worralla w miejsce Jewgienija Kostygowa. Był to dobry ruch, bowiem Brytyjczyk w duecie z Daniiłem Kołodinskim odrobina dwa oczka. Wciąż jednak pozostało ich sześć, by myśleć o zwycięstwie.

W pierwszej odsłonie czternastego biegu upadł Stanisław Melnyczuk. W powtórce Rene Bach i Jewgienij Kostygow pokonali 4:2 Kevina Juhl Pedersena, co oznaczało, że podwójny triumf w ostatnim starcie dałby nam remis w Opolu. Tak się jednak nie stało, bowiem Lars Skupień przypieczętował sukces podopiecznych Marcina Sekuli.

Punktacja: OK Kolejarz Opole - 48 pkt. 9. Stanisław Melnyczuk - 7 (1,3,2,1,w) 10. Paweł Miesiąc - 5+1 (3,2*,d,0) 11. Lars Skupień - 11 (0,3,3,2,3) 12. Kevin Juhl Pedersen - 7 (0,1,1,3,2) 13. Robert Chmiel - 11 (3,3,2,2,1) 14. Jakub Fabisz - 3 (1,1,1) 15. Oskar Stępień - 4+1 (3,0,1*) 16. Emil Breum - NS

Optibet Lokomotiv Daugavpils - 42 pkt. 1. Kjastas Puodżuks - 5+1 (2*,2,1,0) 2. Steve Worrall - 12+1 (2,1*,3,3,3,0) 3. Daniił Kołodinski - 11 (3,2,3,1,2) 4. Rene Bach - 7 (2,w,w,2,3) 5. Jewgienij Kostygow - 5+1 (1*,1,2,-,1) 6. Artiom Juhno - 0 (0,0,0) 7. Nikita Kaulins - 2 (2,0,0)

Bieg po biegu: 1. (61,44) Kołodinski, Puodżuks, Melnyczuk, Skupień - 1:5 - (1:5) 2. (61,25) Stępień, Kaulins, Fabisz, Juhno - 4:2 - (5:7) 3. (60,78) Chmiel, Worrall, Kostygow, Pedersen - 3:3 - (8:10) 4. (61,13) Miesiąc, Bach, Fabisz, Juhno - 4:2 - (12:12) 5. (62,29) Skupień, Kołodinski, Pedersen, Bach (w) - 4:2 - (16:14) 6. (61,25) Chmiel, Puodżuks, Worrall, Stępień - 3:3 - (19:17) 7. Melnyczuk, Miesiąc, Kostygow, Kaulins - 5:1 - (24:18) 8. (--,--) Kołodinski, Chmiel, Fabisz, Bach (w) - 3:3 - (27:21) 9. (61,47) Worrall, Melnyczuk, Puodżuks, Miesiąc (d) - 2:4 - (29:25) 10. (61,69) Skupień, Kostygow, Pedersen, Juhno - 4:2 - (33:27) 11. (62,70) Pedersen, Bach, Melnyczuk, Puodżuks - 4:2 - (37:29) 12. (61,69) Worrall, Skupień, Stępień, Kaulins - 3:3 - (40:32) 13. (61,07) Worrall, Chmiel, Kołodinski, Miesiąc - 2:4 - (42:36) 14. (62,35) Bach, Pedersen, Kostygow, Melnyczuk (w) - 2:4 - (44:40) 15. (61,59) Skupień, Kołodinski, Chmiel, Worrall - 4:2 - (48:42)

Sędzia: Paweł Michalak Zestaw: I NCD 60,78 uzyskał Robert Chmiel (Kolejarz) w III biegu. Widzów: ok. 1500

Czytaj także: 1. Sajfutdinow nie ma wątpliwości 2. O jego wyczynie mówili na całym świecie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty