Z jazdą Gracjana Szostaka w Ostrowie Wielkopolskim wiążą bardzo duże nadzieje. Przynajmniej na razie młodszy z braterskiego duetu nie ma wyników takich, jakich sam by od siebie oczekiwał. W czterech meczach wystartował w 9 biegach i zdobył 5 punktów.
Jedno oczko pojawiło się przy jego nazwisku w piątkowy wieczór, kiedy to na Stadionie Miejskim w ósmym wyścigu meczu Arged Malesy z Texom Stalą Rzeszów pokonał Anże Grmka.
- Fajne uczucie kogoś wyprzedzić, bo od dłuższego czasu to nie jest częste. Zostałem mocno ze startu, ale starałem się gonić szybką ścieżką i dobrze, że udało się go złapać - powiedział po meczu Gracjan Szostak w rozmowie z infostrow.pl.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Zmarzlik, Vaculik i Cierniak
Wydawało się, że we wspomnianym wyścigu nic się nie wydarzy, ale Szostak na ostatniej prostej przypuścił atak przy bandzie i wyprzedził Słoweńca. - Trzeba było jechać szerzej, tak jak trenerzy mi mówili, aby wkładać tam koło i będzie szybciej - skomentował.
Młody zawodnik zdaje sobie sprawę z tego, jakie są jego największe mankamenty i mocno nad nimi pracuje. - Trener zdecydował, aby dać inną zębatkę i nadal jest tak samo. Staram się, aby było lepiej, ale... W Krakowie jeden start wygrałem, ale to inne zawody. Szkoda, bo na razie mi coś nie idzie - dodał.
W poniedziałek Gracjan Szostak startował w eliminacjach Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów w Pardubicach. W czterech wyścigach wywalczył cztery punkty, a wyniki dostępne są TUTAJ.
Czytaj także:
1. Mocne słowa Jasona Doyle'a. "Ludzie z małymi mózgami"
2. Słaby początek sezonu Włókniarza. Jest reakcja zarządu klubu