Żużel. W Lublinie walka na dwa fronty. Zwycięstwo i nowy stadion w tle

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Chęć / Kibice Orlen Oil Motoru Lublin
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Kibice Orlen Oil Motoru Lublin
zdjęcie autora artykułu

Rozpoczyna się runda rewanżowa PGE Ekstraligi. Aktualni DMP chcą kontynuować pasmo zwycięstw i zgarnąć pierwszy bonus. Ekipa Motoru będzie walczyć o punkty, natomiast jego kibice pragną nowego stadionu, po który chcą pójść wspólnie.

Od 2017 roku działacze klubu z Lublina nie mają prawa narzekać na frekwencje podczas ligowych spotkań. Oczekiwania przerosły wszystkich, bo stadion przy Alejach Zygmuntowskich regularnie wypełnia się po brzegi. Na najbliższym meczu z ZOOleszcz GKM Grudziądz będzie podobnie. Jednak to nie rywalizacja Orlen Oil Motoru Lublin z grudziądzanami będzie najważniejsza, a wydarzenie, które odbędzie się zaraz po zawodach.

W 2019 prezydent miasta Lublin Krzysztof Żuk obiecał kibicom nowy stadion. Mija już pięć lat od tamtej deklaracji, a nowego domu dla żużlowców, ani dokumentacji nawet nie widać. Stąd też powstała niedawno inicjatywa przemarszu kibiców w sprawie nowego obiektu. Wydarzenie odbędzie się zaraz po zakończeniu meczu Motor-GKM.

Organizatorzy zachęcają gorąco do udziału, uważają bowiem, że im większa frekwencja, tym bardziej pokażą siłę i popularność sportu żużlowego w Kozim Grodzie. Stary stadion pamięta jeszcze lata 60-te, budowany jeszcze na wałach. Brak trybuny na drugim łuku, jak i stare konstrukcje sprawiają, że nie nadaje się on już na obecne standardy. Może pomieścić niecałe dziesięć tysięcy, a zapotrzebowanie jest zdecydowanie większe.

ZOBACZ WIDEO: "Kompletnie niezrozumiałe". Kibice niepotrzebnie spędzili na stadionie cztery godziny

Sympatycy czarnego sportu w Lublinie mają dość i idą po nowy stadion. Nie chcą już ścigać się z czasem i liczyć na cud, że uda im się trafić na bilet w internetowej sprzedaży. Wejściówki rozchodzą się w parę minut, a wielu zostaje z kwitkiem, jedynie co to mogą oglądać swój zespół w telewizji bądź internecie. Pragną, by więcej osób mogło cieszyć się z sukcesów drużyny.

Stowarzyszenie kibiców Speedway Euphoria zachęca gorąco do udziału w marszu. Wyrazy wsparcia przesłał już m.in. Dawid Stachyra (były zawodnik Motoru, ekspert telewizyjny) czy Jerzy Głogowski (były żużlowiec i trener Motoru). Inicjatywę popierają też m.in. Marcin Wójcik (Kabaret Ani Mru Mru) czy Wojciech Piotrowicz (reprezentant Polski w rugby). Organizatorom zależy na jak największej frekwencji.

Wracając do samego spotkania, to trudno oczekiwać innego rezultatu niż triumf Motoru. Goście mają swoje problemy. Stracili bowiem Jasona Doyle'a. W bardzo dobrej formie jest Max Fricke , a solidnie prezentuje się Wadim Tarasienko. Jednak tych dwóch zawodników to może być za mało by nawiązać równą walkę z gospodarzami. Działacze GKM ściągnęli w ostatnich dniach Michaela Jepsena Jensena, ale to nie jest już ten sam żużlowiec, który nas zachwycał dziesięć czy jedenaście lat temu.

Lublinianie to kompletny skład, który nie przegrał w tym roku i trudno będzie znaleźć przeciwnika, który tego dokona. Na pewno dobrym prognostykiem dla Jacka Ziółkowskiego i Macieja Kuciapy jest powrót do dobrej formy Fredrik Lindgren. Szwed wychodzi z kryzysu i cieszy się żużlem od nowa.

Awizowane składy:

ZOOleszcz GKM Grudziądz: 1. Max Fricke 2. Jason Doyle 3. Kacper Pludra 4. Wadim Tarasienko 5. Jaimon Lidsey 6. Kacper Łobodziński 7. Kevin Małkiewicz

Orlen Oil Motor Lublin: 9. Dominik Kubera 10. Mateusz Cierniak 11. Jack Holder 12. Fredrik Lindgren 13. Bartosz Zmarzlik 14. Bartosz Bańbor 15. Wiktor Przyjemski

Początek spotkania: 18:00 Sędzia: Arkadiusz Kalwasiński Komisarz toru: Krzysztof Guz Komisarz techniczny: Marcin Bordewicz Wynik pierwszego spotkania: GKM 38:52 Motor

Czytaj także: Żużel. Madsen miał dość Grand Prix. Mówi szczerze o powodach niedyspozycji

Źródło artykułu: WP SportoweFakty