To był polski turniej w ramach otwarcia SGP2 w szwedzkiej Malilli (relacja TUTAJ), bo wszystkie trzy miejsca na podium przypadły reprezentantom naszego kraju. Na najniższym stopniu stanął Sebastian Szostak, drugą pozycję zajął Bartosz Bańbor, a triumfował Wiktor Przyjemski. Faworyt do złotego medalu mistrzostw świata juniorów udowodnił, że trzeba się z nim liczyć w grze o najcenniejszy laur.
Reprezentant Polski po zawodach przyznał, że to był dla niego trudny dzień. - Nie udało mi się wygrać żadnego startu, totalnie nic mi nie szło i wszystkie punkty zdobyłem na trasie. Udało się na szczęście wygrać. Dwa lata temu nikt by na to nie postawił - przyznał Przyjemski nawiązując między innymi do wydarzeń z Pragi.
Do dziś wielu kibiców przypomina mu, że na trudnym owalu podczas zawodów SGP2 oglądał plecy Celiny Liebmann. - Tor był ciężki, przyczepny, ale pokazałem, że też potrafię na takich jeździć. Dwa ciężko przepracowane lata i wracamy zadowoleni do domu - przyznał lider klasyfikacji generalnej FIM Speedway Grand Prix U21.
Kolejne dwa turnieje w ramach Grand Prix 2 zaplanowane są na wrzesień - w Rydze (06.09) oraz w Toruniu (27.09).
Czytaj także:
- Z Cowry do najlepszej ligi świata
- Transfer Cellfast Wilków nie był wcale taki oczywisty
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Cook, Kvech, Baron i Majewski gośćmi Puki