Żużel. Wykonał pierwszy krok w kierunku mistrzostwa świata. "Dwa lata temu nikt by na to nie postawił"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Wiktor Przyjemski
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Wiktor Przyjemski
zdjęcie autora artykułu

Wiktor Przyjemski triumfował w 1. finale Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Reprezentant Polski nie ukrywał zadowolenia z wyniku i tego, jaki poczynił progres przez dwa sezony.

W tym artykule dowiesz się o:

To był polski turniej w ramach otwarcia SGP2 w szwedzkiej Malilli (relacja TUTAJ), bo wszystkie trzy miejsca na podium przypadły reprezentantom naszego kraju. Na najniższym stopniu stanął Sebastian Szostak, drugą pozycję zajął Bartosz Bańbor, a triumfował Wiktor Przyjemski. Faworyt do złotego medalu mistrzostw świata juniorów udowodnił, że trzeba się z nim liczyć w grze o najcenniejszy laur.

Reprezentant Polski po zawodach przyznał, że to był dla niego trudny dzień. - Nie udało mi się wygrać żadnego startu, totalnie nic mi nie szło i wszystkie punkty zdobyłem na trasie. Udało się na szczęście wygrać. Dwa lata temu nikt by na to nie postawił - przyznał Przyjemski nawiązując między innymi do wydarzeń z Pragi.

Do dziś wielu kibiców przypomina mu, że na trudnym owalu podczas zawodów SGP2 oglądał plecy Celiny Liebmann. - Tor był ciężki, przyczepny, ale pokazałem, że też potrafię na takich jeździć. Dwa ciężko przepracowane lata i wracamy zadowoleni do domu - przyznał lider klasyfikacji generalnej FIM Speedway Grand Prix U21.

Kolejne dwa turnieje w ramach Grand Prix 2 zaplanowane są na wrzesień - w Rydze (06.09) oraz w Toruniu (27.09).

Czytaj także: - Z Cowry do najlepszej ligi świata - Transfer Cellfast Wilków nie był wcale taki oczywisty

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Cook, Kvech, Baron i Majewski gośćmi Puki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty