Żużel. Niesamowita metamorfoza zawodnika Stali. Smektała pogrążony w marazmie

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Bartosz Smektała
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Bartosz Smektała
zdjęcie autora artykułu

Oceniamy zawodników po zaległym meczu 7. rundy PGE Ekstraligi, w którym ebut.pl Stal Gorzów pokonała na swoim torze Fogo Unię Leszno (53:37). Najlepszy mecz w karierze zaliczył Jakub Stojanowski, za to najsłabszy od wielu lat Bartosz Smektała.

Noty dla zawodników ebut.pl Stali Gorzów:

Martin Vaculik 5. W takiej dyspozycji, jaką przez większość czasu pokazywał, był po prostu nie do pokonania. Słabszy start w czwartej próbie wymusił na nim powalczenie na dystansie, lecz i wtedy pokazał coś ciekawego, mijając jednego z rywali.

Szymon Woźniak 4+. Potrzebował takiego występu po tych nieudanych we Wrocławiu i Toruniu. Rewelacyjnie spisywał się w większości biegów. Gdy zmianie uległy warunki, trochę się pogubił, choć też mierzył się wtedy wyłącznie z czołowymi postaciami przeciwnika.

Oskar Fajfer 4-. Podobnie jak kilku kolegów, tak i on w początkowych odsłonach spotkania prezentował bardzo wysoki poziom. Następnie przegrana z Zengotą wstydu nie przynosi, za to niebezpieczna jazda w biegu dwunastym ewidentnie do przemyślenia i natychmiastowego wyciągnięcia wniosków.

Jakub Miśkowiak 2+. Zupełnie nieudany początek zawodów w jego wykonaniu. Im dłużej trwały, tym jeździł lepiej i skuteczniej, choć też nawet wtedy brakowało mu prędkości, zdecydowania i konsekwencji.

Anders Thomsen 5-. Pewny punkt drużyny po raz kolejny, mimo że z czasem zatracił tak doskonałą skuteczność, jaką popisywał się w pierwszych wyścigach. Starał się "szarpać" w polu, ale rywale na zbyt wiele nie pozwalali.

Oskar Paluch 2+. Niełatwy wieczór dla wychowanka Stali. Nie poukładały mu się pierwsze metry wyścigu młodzieżowców, przez co uciekł mu Mencel i choć niedługo potem odjechał dobry bieg, to na koniec mocno się potłukł po upadku i jeszcze miał problemy sprzętowe.

Jakub Stojanowski 5. Metamorfoza, jaką przeszedł lub może i nawet wciąż przechodzi, jest wprost niesamowita. Z juniora często mało widocznego i jeżdżącego głównie na dalszych pozycjach, stał się juniorem nie tylko skutecznym, ale zarazem walczącym dzielnie na dystansie i - co ważne - będącym w tym efektywnym. Wygrał dwukrotnie indywidualnie, podczas gdy w poprzednich 47 biegach w PGE Ekstralidze udało mu się to tylko raz.

Mathias Pollestad bez oceny. Nie wyjechał na tor.   ZOBACZ WIDEO: Smektała nie owija w bawełnę. Przyznaje, że sprzęt go niszczy

Noty dla zawodników Fogo Unii Leszno:

Bartosz Smektała 1. Marazm. Poprzedni raz, gdy nie zdobył w meczu ligowym w Polsce choćby punktu, miał miejsce... we wrześniu 2015 roku! To mówi wiele o tym, w jak głębokim kryzysie znajduje się ten zawodnik.

Andrzej Lebiediew 2+. Pechowiec, bo niewykluczone, że gonitwie zakończonej upadkiem dowiózłby do mety "trójkę" i znacząco podreperował dorobek. Wcześniej Łotysz furory nie zrobił, nie mając tak ku prawdzie żadnych szans w starciach z najlepszymi jeźdźcami Stali.

Ben Cook 3+. Rozpędzał się z serii na serię, wieńcząc to pewnym przywiezieniem za plecami Thomsena. W drugiej połowie zmagań zatracił skuteczność, choć też potrafił wyczekać moment i zaskoczyć atakiem pod koniec trzynastego biegu nie byle kogo, bo Woźniaka. Swoją jazdą daje leszczynianom naprawdę niemało.

Keynan Rew 1+. Świetny w Częstochowie, bezbarwny w Gorzowie. Australijczyk od początku z problemami i bez pewności. Wystarczyło na pokonanie tylko równie wolnego Miśkowiaka.

Grzegorz Zengota 5-. Ocena podwyższona z uwagi na to, że mocno wyróżnił się na tle kolegów z drużyny, ale też pokazywał się z bardzo dobrej strony wtedy, gdy wynik już "Bykom" uciekł. Głównie za jego sprawą nie doznały sromotnej porażki. Był zdecydowanym liderem.

Hubert Jabłoński 1. Punkt zdobyty na partnerze z zespołu. Niczym innym się nie zaznaczył.

Antoni Mencel 2. Przez pełne cztery okrążenia bieg juniorskiego nie pozwolił na zbyt wiele Paluchowi, co nie może przejść zupełnie bez echa. Później tak obiecująco już nie było.

Nazar Parnicki 4. Pomoce sprzętowe od Janusza Kołodzieja pozwalają Ukraińcowi na to, by uwalniał duży potencjał, co widać było w piątek podczas SGP2 w Malilli, a także w niedzielę na lidze w Gorzowie. Pomimo późnego wyjazdu na tor i częstych startów pozostawił po sobie dobre wrażenie i być może wywalczył sobie rozpoczęcie następnego spotkania od razu od początku. Z pewnością dał ku temu sporo argumentów.

SKALA OCEN: 6 - fenomenalnie 5 - bardzo dobrze 4 - dobrze 3 - przeciętnie 2 - słabo 1 - bardzo słabo

CZYTAJ WIĘCEJ: Zwycięstwo Stali. W Unii zachwycił Parnicki, ale doszedł jej kolejny problem zdrowotny! Włókniarz uwolnił wielki potencjał. Kwintet seniorów zagrał koncert na torze Falubazu!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty