Żużel. Kibice mają zastrzeżenia, co do niektórych decyzji sztabu szkoleniowego Unii. Prezes odpowiada

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Rafał Okoniewski (w czapce) w rozmowie ze Sławomirem Kryjomem
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Rafał Okoniewski (w czapce) w rozmowie ze Sławomirem Kryjomem

Sztab szkoleniowy Fogo Unii Leszno oberwał kilka razy od kibiców za decyzje, jakie podejmowano w trakcie spotkań PGE Ekstraligi. Piotr Rusiecki odniósł się do tego w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym".

Fani czarnego sportu, którzy na co dzień sympatyzują Fogo Unii Leszno nie mają wątpliwości, że kilka decyzji taktycznych Rafała Okoniewskiego było niezrozumiałych. Ich zdaniem w niektórych wyścigach powinni jeździć nie ci, których desygnował trener do boju. Do tych słów odniósł się prezes klubu Piotr Rusiecki.

- Nie mam żadnych pretensji do trenera i dyrektora (Sławomira Kryjoma - dop. red.). Wykonują swoją robotę. Mecz w Zielonej Górze był nie do wygrania. Ewidentnie zabrakło nam jeszcze jednego punktującego zawodnika, także Nazar Parnicki, jadąc z rezerwy miał odpalić na 5 punktów, ale tym razem tak nie było. [...] Taktycznie jechaliśmy z tymi samymi założeniami, które przecież świetnie sprawdziły się na meczu z Toruniem na Smoczyku.

Kibice zauważają również, że nieco za mało wykorzystywany jest potencjał i umiejętności Nazara Parnickiego. - Zamiar był i jest taki, aby wyhodować sobie skutecznego "Byka" na numer osiem w zespole. I dotąd to działało. Nazar fajnie sobie radził w tej trudnej roli rezerwowego, trzymał ciśnienie i zdobywał ważne dla nas punkty. W Zielonej Górze wiedział, co ma założyć na koło, jak ustawić motocykl, bo był w ciągłym kontakcie z Januszem Kołodziejem - dodał działacz.

Rusiecki podkreślił, że w obu przypadkach, czyli zarówno manewrów taktycznych, jak i eksploatowania Parnickiego w PGE Ekstralidze nie ma żadnych pretensji do sztabu szkoleniowego. Nie ukrywał także, że błędów nie popełnia tylko ten, który nikt nie robi, a już tym bardziej że każdy jest mądry po meczu.

Niedługo okaże się, czy Fogo Unia Leszno pozostanie w PGE Ekstralidze. Przed zespołem bardzo trudna końcówka rundy zasadniczej. W tej chwili ekipa z Wielkopolski traci do bezpiecznej strefy 4 punkty, a w rundach od jedenastej do czternastej zmierzą się oni z: ZOOleszcz GKM-em Grudziądz (dom), Betard Spartą Wrocław (dom), Orlen Oil Motorem Lublin (wyjazd), ebut.pl Stalą Gorzów (dom). W teorii do zdobycia jest dwanaście punktów. W praktyce będzie trudno o każdy jeden.

Czytaj także:
- Junior zaskakuje dobrymi wynikami. Dąży do tego, by wrócić do PGE Ekstraligi
- Komfort kluczem do sukcesu H.Skrzydlewska Orła?

ZOBACZ WIDEO: Działacz Apatora zapowiada transfery. "Dwa, trzy głośne nazwiska zmienią kluby"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty