Żużel. Wilki doczekały się powrotu lidera. Czy nowy krośnieński pomysł wypali?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Dimitri Berge
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Dimitri Berge
zdjęcie autora artykułu

Po wielu tygodniach przerwy do ścigania wraca Dimitri Berge, a to są dobre wieści dla Cellfast Wilków Krosno. W niedzielę spotkają się u siebie z Innpro ROW-em Rybnik i z uwagi na powrót Francuza postanowiły wprowadzić w życie nową koncepcję składu.

Do kontuzji Dimitriego Berge doszło w maju podczas meczu Metalkas 2. Ekstraligi z... Innpro ROW-em w Rybniku. Nieuważna i zbyt ostra jazda Brady'ego Kurtza doprowadziła do upadku obu zawodników, co dla lidera Cellfast Wilków Krosno skończyło się kontuzją stawu barkowo-obojczykowego w lewym ramieniu. Zakładano, że przerwa w startach reprezentanta Francji będzie trwać od dwóch do trzech miesięcy.

Leczenie przebiegło szybko i pomyślnie, dzięki czemu Berge w ostatnich dniach wsiadł z powrotem na motocykl, odbywając próbne jazdy. W sobotni wieczór czeka go pierwszy oficjalny start podczas rundy Indywidualnych Mistrzostw Europy w Grudziądzu, natomiast w niedzielę przybędzie do Krosna na rewanż z ROW-em. Powrót francuskiego żużlowca do podstawowego zestawienia Wilków sprawił tym samym, że mają one nadwyżkę seniorów.

Jak wiadomo, kiedy Berge wypadł ze składu, krośnianie zatrudnili Kennetha Bjerre. Doświadczony Duńczyk spisuje się udanie, czego nie można powiedzieć o dwójce krajowych seniorów ubiegłorocznego spadkowicza z PGE Ekstraligi. Norbert Krakowiak i Patryk Wojdyło, bo o nich jest mowa, zawodzą, co sprawiło, że sztab szkoleniowy przed pojedynkiem z rybniczanami zdecydował się na spore roszady. Jednego i drugiego Polaka nie ma awizowanym składzie, za to na pozycjach seniorskich znaleźli się dwaj młodzieżowcy.

Krakowiak i Wojdyło są świadomi swojej sytuacji, więc o tym, który z nich ostatecznie znajdzie się w kadrze na niedzielne zawody, zadecydować mają treningi. Wiadomo, że pod numerem 16. znajdzie się w roli "jokera" Jonas Seifert-Salk, dla którego starty z tej pozycji w polskiej lidze nie są niczym nowym. Wobec tego, a ponadto solidnej pary juniorskiej Wilki mogą mieć wszelakie możliwości taktyczne, którymi postarają się szachować swojego przeciwnika.    ZOBACZ WIDEO: Rok temu frustrował się jazdą w Grand Prix. Teraz walczy o medal

Wiosną ROW w pełni wykorzystał kłopoty przeciwnika u siebie, wypracowując aż 22 punkty przewagi. Kwestia zdobycia bonusu wydaje się w teorii zamknięta, choć "Rekiny" mają za sobą w tym sezonie mocno nieudane występy na wyjeździe, co może jawić się jako szansa dla rywali. Lanie dostały w Bydgoszczy (29:61) i Ostrowie (28:62), czyli obok Krosna na najtrudniejszych terenach w lidze. To wystarczająca przestroga przed wyprawą na Podkarpacie.

Zresztą goście także zareagowali po porażkach w delegacjach i postanowili kolejny raz w tym roku porotować numerami w programie. Pod "jedynką" znalazł się po raz pierwszy w tym roku Jakub Jamróg będący ostatnimi czasy drugim najpewniejszym punktem ROW-u po znajdującym się w wybornej wręcz dyspozycji Kurtzu będącym zarazem numerem jeden w całej Metalkas 2. Ekstralidze.

Awizowane składy:

Cellfast Wilki Krosno 9. Dimitri Berge 10. Jakub Wieszczak 11. Vaclav Milik 12. Miłosz Duda 13. Kenneth Bjerre 14. Szymon Bańdur 15. Piotr Świercz

Innpro ROW Rybnik 1. Jakub Jamróg 2. Rohan Tungate 3. Grzegorz Walasek 4. Norick Bloedorn 5. Brady Kurtz 6. Paweł Trześniewski 7. Kamil Winkler

Początek spotkania: godz. 14:00 Sędzia: Piotr Lis Komisarz toru: Maciej Głód Wynik pierwszego meczu: 56:34 dla ROW-u

Prognoza na niedzielę (za: pogoda.wp.pl): Temperatura: 24°C Opady: 0.8 mm Wiatr: 8 km/h

CZYTAJ WIĘCEJ: Jubileusz Janowskiego. Niewiarygodne, że tej jednej rzeczy nigdy nie osiągnął Apator przegrał, a awansował o dwie pozycje! Tabela PGE Ekstraligi i statystyki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty