#OrzechowaOsada PSŻ Poznań sprawił niemałą niespodziankę podczas niedzielnego spotkania ćwierćfinałowego Metalkas 2. Ekstraligi, pokonując na własnym owalu Abramczyk Polonię Bydgoszcz 52:37.
Dzięki temu Wielkopolanie uzyskali przed rewanżem aż 15 punktów przewagi, choć oczywiście w przypadku remisu w dwumeczu, bezpośredni awans do półfinału wywalczy zespół z województwa kujawsko-pomorskiego, co jest efektem wyższej pozycji po rundzie zasadniczej.
Podopiecznych Adama Skórnickiego czeka jednak bardzo trudne zadanie. Nie można zapominać, że Abramczyk Polonia na domowym torze jest niesamowicie skuteczna. W sezonie 2024 przynajmniej 15 "oczkami" nie wygrała wyłącznie raz, z Arged Malesą Ostrów. Niemal równo miesiąc temu zwyciężyła z PSŻ-em 55:35, choć ten radził sobie bez Kacpra Grzelaka oraz Matiasa Nielsena.
ZOBACZ WIDEO: Dwuletni kontrakt Kołodzieja z Fogo Unią. Brak awansu będzie oznaczał jego wcześniejsze zakończenie?
- Na pewno poznanianom będzie trudno, ale nie jest to niemożliwe. Jeśli w Bydgoszczy trójka zawodników gości pojedzie dobrze, będą argumenty, aby Wielkopolanie utrzymali przewagę. Wówczas przy rezerwach taktycznych, część żużlowców pojedzie po sześć wyścigów, a drużyna będzie w stanie zbliżyć się do bariery punktowej, która pozwoli jej bezpośrednio awansować do półfinału - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Jacek Gajewski.
Zakłada on, że skuteczni po stronie przyjezdnych będą Aleksandr Łoktajew i Ryan Douglas, którzy są liderami PSŻ-u i czołowymi zawodnikami rozgrywek. Jako trzeciego, mogącego zainkasować cenne "oczka", wskazuje Szymona Szlauderbacha, występującego w przeszłości w barwach Polonii. To grono jeźdźców na bydgoskim owalu w rundzie zasadniczej wywalczyło łącznie 33 punkty. Jeśli pozostali dorzucą ich pięć, klub z Poznania będzie mógł świętować.
- Początek będzie ważny dla tego zespołu. Trzeba się zastanowić, co zrobić z pozycją dla zawodnika do 24. roku życia. Moim zdaniem już od początku meczu musi być przygotowany plan, jak z nim postąpić. Według mnie nie będzie czekania i dawania kolejnych szans. Może być tak, że Mateusz Świdnicki pojawi się na torze raz lub w ogóle. Widać, że Kacper Grzelak po powrocie po kontuzji dalej jest w dobrej dyspozycji i już w niedzielę nieźle zapunktował - podsumowuje Jacek Gajewski.
Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
- Żużel. Został bohaterem Cellfast Wilków. To teraz czeka Norberta Krakowiaka
- Żużel. Norbert Krakowiak jokerem Cellfast Wilków. Innpro ROW miał dwa pewne punkty