Do pechowego zdarzenia doszło w trzynastym wyścigu. W nim Jarosław Hampel wygrał moment startowy, ale pojechał zbyt szeroko i od razu wcisnął mu się przy krawężniku Fredrik Lindgren, a jego śladem podążył również Bartosz Zmarzlik.
Goście mieli szansę objąć podwójne prowadzenie, jednak polski senior Orlen Oil Motoru Lublin, jadąc środkiem toru, zahaczył o Hampela, który upadł na tor.
Na domiar złego w 42-latka wjechał jeszcze Piotr Pawlicki. Siła uderzenia była bardzo duża, bowiem ten aż kilkukrotnie przekoziołkował na torze. I choć kraksa wyglądała poważnie, a Hampel opuszczał drugi wiraż na noszach karetce, to był przytomny, co było pozytywnym widokiem w całej tej sytuacji.
- Informacja od menedżera Tomasza Szymankiewicza jest taka, że jest podejrzenie złamania nadgarstka - poinformowała Kinga Sylwestrzak na antenie Eleven Sports 1.
Czytaj także:
- Utalentowany Czech może trafić do KLŻ
- Regulamin może mu zablokować starty w Polsce
ZOBACZ WIDEO: "Potwierdzam". Tego zawodnika w Fogo Unii na pewno nie będzie