Mirko Wolter swoją karierę żużlową rozpoczął jako trzynastolatek w 1989 roku na torze w Halbemond. Szybko stał się nadzieją niemieckiego speedwaya, co potwierdził zdobywając dwa złote medale mistrzostw kraju do lat 21 w wieku zaledwie szesnastu i siedemnastu lat. Na kolejne sukcesy musiał poczekać do roku 1999, kiedy to wygrał seniorski czempionat.
Dorzucił jeszcze dwa złote medale w IM Niemiec - w 2002 i 2004 roku. W międzyczasie zadebiutował w Grand Prix, kiedy to w 2001 roku otrzymał szansę występu w Berlinie. W swoim debiucie pokonał Jimmy'ego Nielsena, a chwilę później dowiózł punkt po defekcie Rune Holty. To było jednak za mało, by w czasach eliminatorów awansować dalej.
"W 2005 roku zakończyłem karierę i odwróciłem się od wyścigów. W 2015 roku zadzwonił do mnie Frank Mauer i zapytał, czy po dziesięciu latach nie chciałbym się ponownie pościgać. Zaczęło się od "Race of the Night" w Wittstock i znów się świetnie bawiłem, więc zdecydowałem się to kontynuować" - napisał w social mediach zawodnik, który w 2021 roku zadebiutował w polskiej lidze.
W barwach Wolfe Wittstock wystartował w dwóch meczach 2. Ligi Żużlowej. W dziesięciu wyścigach 45-latek zdobył dwa punkty. W ostatnich sezonach ścigał się w rozgrywkach niższej rangi oraz imprezach towarzyskich za naszą zachodnią granicą.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Bajerski, Jabłoński i Przedpełski