Niedzielny półfinał PGE Ekstraligi początkowo układał się po myśli ebut.pl Stali Gorzów. Gospodarze świetnie weszli w mecz i prowadzili już 17:7 z Betard Spartą Wrocław. Biorąc pod uwagę, że w rundzie zasadniczej gorzowianie wygrali na własnym torze z rywalem z Dolnego Śląska 55:35, to wielu kibicom marzyła się powtórka z sierpnia.
Życie napisało inny scenariusz. Wrocławianie w porę się obudzili, wykorzystali błędy miejscowych zawodników i wygrali 46:44. To stawia ich w komfortowej pozycji przed rewanżem na Stadionie Olimpijskim. - Jestem w szoku. Nie zasnę tej nocy. Uważam, że frajersko przegraliśmy ten mecz - powiedział nam po meczu Władysław Komarnicki.
- Myślę, że ta 10-punktowa przewaga sprawiła, że przedwcześnie się cieszyliśmy. Znajomi zaczęli mi mówić, że lekko wygramy różnicą 20 punktów. Zawodnicy Stali tez myśleli, że są w ogródku, że witają się z gąską, a tu nic takiego. Trzeba jednak oddać wrocławianom, że byli lepsi i zasłużenie wygrali - dodał senator RP w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Jednoznaczna odpowiedź Miśkowiaka na temat Włókniarza. Czy klub nadal zalega mu pieniądze?
Były prezes gorzowskiego klubu podkreślił, że "nie ma pretensji do drugiej linii". - Zawiedli liderzy. Nie tylko Woźniak, ale też Thomsen. Przecież wszyscy wiemy, jak świetnie Anders potrafi jechać na gorzowskim torze. Tym razem tak nie było - zaznaczył Komarnicki.
W fazie zasadniczej ebut.pl Stal Gorzów przegrała z kretesem we Wrocławiu, co jest kolejną kiepską wiadomością dla zespołu z województwa lubuskiego. Jednak Władysław Komarnicki głęboko wierzy, że w kolejny weekend gorzowianie są w stanie zaskoczyć żużlową Polskę.
- Trener Chomski, którego bardzo cenię, całe życie powtarza, że trzeba walczyć do końca. Skoro Betard Sparta wygrała w Gorzowie, to czemu ebut.pl Stal ma nie dokonać tej sztuki we Wrocławiu? Czekam na ten rewanż, tę drużynę stać na wszystko. Musi jednak być monolitem - podsumował polityk Koalicji Obywatelskiej.
Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
- Trzy ciosy i wielka sensacja w Toruniu. Nawet Zmarzlik był bezradny
- Kubera otwarcie o problemach Motoru na Motoarenie. "Ja nie narzekam"