Żużel. Nowe wieści ws. Mikkela Michelsena. Zawodnik poinformował o dodatkowych obrażeniach

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen i Bartosz Zmarzlik po upadku w Rydze
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen i Bartosz Zmarzlik po upadku w Rydze

Dziewięć dni temu bardzo groźnemu upadkowi na torze w Rydze uległ Mikkel Michelsen. Żużlowiec doznał w jego wyniku poważnych złamań. W poniedziałek Duńczyk pierwszy raz we własnym imieniu przekazał wieści na temat swojego stanu zdrowia.

W tym artykule dowiesz się o:

Do upadku Mikkela Michelsena doszło już w pierwszej serii startów Grand Prix Łotwy w Rydze, które odbywało się w sobotę 7 września. Na wyjeździe z pierwszego łuku wraz z Bartoszem Zmarzlikiem sczepili się motocyklami, tracąc nad nimi panowanie. Po chwili obaj uderzyli w ogrodzenie i na nieszczęście w miejscu, w którym nie ma już elementów dmuchanych.

Reprezentantowi Polski nic poważnego się nie stało i mógł on kontynuować zawody, które zresztą na koniec wygrał. O wiele mniej szczęścia miał Duńczyk. Opuścił tor na noszach w karetce i od razu udał się do szpitala. Po kilkudziesięciu godzinach Michelsen był już w Polsce, gdzie zaopiekowano się nim w klinice w Nieborowicach w województwie śląskim.

"Mikkel doznał poważnego urazu prawego ramienia, który wymaga natychmiastowej interwencji chirurgicznej, potencjalnie w ciągu najbliższych 24 godzin. Ponadto zdiagnozowano u niego uszkodzenie kości ramiennej. Ma też złamany łokieć. Mamy nadzieję, że te urazy wyleczą się w sposób samoczynny. U Mikkela doszło też do uszkodzenia prawej stopy, którą lekarze zajmą się po operacji ramienia" - napisano w ubiegły wtorek w komunikacie na mediach społecznościowych 30-latka.

W poniedziałek sam zainteresowany przemówił, umieszczając wpis na Instagramie. Został wypisany ze szpitala, w którym przeszedł operację uszkodzonych kości i stawów. Niestety, przekazał, że złamaniu uległa również jego pięta. Poniżej treść całej wiadomości:

"Cześć wszystkim, minęło kilka dni od operacji, która odbyła się w czwartek rano. W piątek wieczorem wypisano mnie ze szpitala. Od tamtej pory próbuję się zrelaksować i dojść do siebie.

Operacja przebiegła zgodnie z planem, chirurg był zadowolony z jej rezultatów. Przeszedłem czterogodzinny zabieg, podczas którego naprawił moją złamaną kość ramienną i staw barkowy. Teraz potrzeba czasu, aby się to zagoiło. Mam nadzieję, że wkrótce rozpocznę rehabilitację. Złamany łokieć powinien zagoić się sam, a po skanach stopy dowiedzieliśmy się, że mam również złamaną piętę. Droga do wyzdrowienia jest długa, ale jest światełko w tunelu!

Jeszcze raz bardzo dziękuję za wszystkie życzenia powrotu do zdrowia, wiadomości i telefony. To wiele dla mnie znaczy"

Dodajmy, że Michelsen wskutek upadku na Łotwie stracił szansę na walkę o medal w Grand Prix, ponieważ na trzy turnieje przed końcem miał pięć punktów straty do zawodników z drugiego i trzeciego miejsca. Nie wystartuje również w ostatniej rundzie TAURON SEC, w której miał szansę zapewnić sobie utrzymanie na przyszłoroczną edycję tych mistrzostw. Ponadto opuści finał ligi duńskiej, do którego awansował wraz z klubem ze Slangerup.

ZOBACZ WIDEO: Kurtz i Rew zawiedli Rusieckiego? Ta reakcja mówi wszystko

Źródło artykułu: WP SportoweFakty