Żużel. Rekordzista i maszynka do zdobywania punktów. Imponujące statystyki Madsena

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Leon Madsen
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Leon Madsen
zdjęcie autora artykułu

Znaczne przyspieszenie w karierze Leona Madsena zbiegło się z dołączeniem do klubu z Częstochowy. Od tego momentu stał się gwiazdą PGE Ekstraligi, a krótko potem światowego żużla. Dokonania Duńczyka w barwach Włókniarza przez kolejne lata imponowały.

Od czasu debiutu w Ekstralidze w 2008 roku w barwach wrocławskiego Atlasu miewał w niej głównie tzw. momenty. Cztery lata później okazał się ważnym ogniwem tarnowskiej Unii, której wydatnie pomógł zdobyć tytuł mistrzowski i potem jeszcze dwa brązowe medale, ale z pewnością trudno było nazywać Leona Madsena gwiazdą polskiej ligi.

Brakowało mu zarazem laurów na arenie międzynarodowej. Był w cieniu kilku rodaków, co też sprawiało, że niełatwo było mu zaistnieć w narodowej kadrze. Urodzony w Vejle żużlowiec budował jednak swoje miejsce na rynku kroczek po kroczku. Choćby w latach 2014-2015, kiedy jeździł najpierw w gdańskim Wybrzeżu, a potem z powrotem w Unii, potrafił przekraczać granicę średniej biegowej 2,000. Starał się więc stabilizować pozycję w silnej lidze.

Spadek tarnowian w 2016 przy jego średnich występach pozwolił zacząć nowy etap. Po Madsena sięgnął prezes Michał Świącik z Włókniarza Częstochowa i pod wieloma względami był to strzał w dziesiątkę. Duński jeździec z miejsca stał się liderem drużyny i czołową postaci PGE Ekstraligi. Wystrzelił w górę do tego stopnia, że w 2019 trafił do Grand Prix, gdzie wywalczył od tamtej pory dwa srebrne medale. W SEC z podium w ogóle nie schodzi od 2018.

Powtarzalność Madsena w częstochowskich barwach zaczęła coraz bardziej imponować z biegiem lat. Słabsze występy w jego wykonaniu były rzadkością. Rzucił rękawice Bartoszowi Zmarzlikowi, któremu w 2019 nawet palmę pierwszeństwa na liście klasyfikacyjnej. Wykręcał świetne liczby, po kolejnych dwucyfrowych wynikach lubił mówić - używając przy tym terminologii piłkarskiej - że jest "top scorer" (z ang. król strzelców).

ZOBACZ WIDEO: Paweł Przedpełski pośpieszył się z odejściem z PGE Ekstraligi?

Madsen faktycznie kimś takim był. W każdym z ośmiu sezonów we Włókniarzu znajdował się w ekstraligowym TOP5 pod względem średniej biegowej. Czymś takim pochwalić może się przez ten okres tylko wspomniany Zmarzlik, który jako jedyny też zdobył przez ten okres więcej punktów. Do mety na punktowanym miejscu dojeżdżał w 95,5 proc. wyścigów. Punktowym liderem zespołu był w 78 ze 131 meczów. Po drodze (2018-2020) Duńczyk potrafił zanotować serię 35 spotkań z rzędu z dwucyfrowym wynikiem i to bez liczenia w tym przypadku bonusów.

W 2023 roku stał się najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii klubu spod Jasnej Góry, dystansując Ryana Sullivana, który swego czasu uzbierał 1306 "oczek". Wybaczano mu wszystko i również to, że podporządkowywał sobie zespół, mając duży wpływ na jego wiele aspektów oraz codzienne funkcjonowanie. Ze sportowego punktu widzenia niewątpliwym niedosytem jest brak choćby jednego udziału w finale play-off i próba zawalczenia o tytuł. Poprzestał na zdobyciu z "Lwami" dwóch brązowych krążków w sezonach 2019 i 2022.

W przyszłym o sukcesy powalczy już w nowych barwach, ponieważ angaż Madsena potwierdził oficjalnie w mijającym tygodniu NovyHotel Falubaz Zielona Góra. Odejście 36-latka z Krono-Plast Włókniarza to więc wydarzenie, które kończy długi i owocny etap jego kariery. Otwiera też nowy rozdział dla częstochowskiego speedwaya, który traci swojego rekordzistę i prawdziwą maszynkę do zdobywania punktów na ekstraligowych arenach.

Statystyki Leona Madsena w barwach Włókniarza Częstochowa:

SezonMeczeBiegi (wygrane)Pkt+bon.Śr. bieg.Śr. mecz.Lista klas.
20241477 (40)179+72,41612,793. (trwa)
202320104 (42)218+162,25010,905.
202220102 (47)221+112,27511,054.
20211473 (32)158+42,21911,295.
20201368 (28)143+72,20611,004.
20191897 (50)224+132,44312,441.
20181897 (54)227+102,44312,612.
20171472 (30)145+122,18110,364.
SUMA131690 (323)1515+802,31211,56
Źródło artykułu: WP SportoweFakty