Żużel. Reprezentant Niemiec zakończył karierę. Jednostronne widowisko i komplet Gomólskiego

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Kacper Gomólski
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Kacper Gomólski

W czwartkowy wieczór w Cloppenburgu odbyła się impreza wieńcząca karierę Rene Deddensa. Niemiec zdecydował się zawiesić kevlar na kołek, a w wydarzeniu, które zorganizował, padł wynik 63:27.

Jeszcze kilka lat temu Rene Deddens uchodził za nadzieję niemieckiego żużla i wróżono mu dobrą karierę. Z różnych powodów nie rozwinęła się ona tak, jakby tego oczekiwano. Był solidnym ligowcem, ale wyłącznie na krajowym podwórku, bo w Polsce zaliczył epizod, kiedy to w 2014 roku odjechał trzy wyścigi dla Kolejarza Rawicz. Był też jednak związany z pilską Polonią i gdańskim Wybrzeżem.

Deddens już raz zawiesił karierę, ale długo na emeryturze nie wytrzymał. Wrócił w 2022 roku po zaledwie kilku miesiącach i sięgnął po brązowy medal mistrzostw Niemiec. - Bardzo dużo trenowałem w tej przerwie i pogłębiałem swoją wiedzę. Dużo współpracowałem z Kaiem (Huckenbeckiem), a także z Andersem Thomsenem. Obaj udzielali mi wielu rad. I tu nie chodzi tylko o to, jak być dobrym na torze. Są czasem ważniejsze sprawy, które sprawiają, że jesteś szybszy - wspominał w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty.

W czwartek odbył się turniej pożegnalny Deddensa. Czternastu zawodników zostało podzielonych na dwie drużyny, a w stawce znaleźli się m.in.: David Bellego, Villads Nagel, Matias Nielsen, Celina Liebmann oraz dwóch Polaków - Kacper Gomólski i Lars Skupień. Ponadto w turnieju 250cc zaprezentował się Maksymilian Pawełczak. Co ciekawe - specjalnie dla Deddensa na tor wrócili Tobias Busch i Mikkel Bech.

ZOBACZ WIDEO: Woźniak o swoim udziale w walkowerze. Stanowcza reakcja zawodnika

Mecz był jednostronnym widowiskiem zakończonym wynikiem 63:27. Polacy spisali się dobrze - Kacper Gomólski był niepokonany, choć wystartował tylko trzykrotnie. Lepiej punktował Lars Skupień, jednakże on wyjeżdżał na tor pięć razy. Dobrze spisał się także w 250cc Maksymilian Pawełczak.

Punktacja (za: baansportafansite.nl):
RD7even and Friends - 63
8. David Bellego - 8+1 (1*,3,3,1)
9. Villads Nagel - 7+3 (2*,2*,2*,1)
10. Mikkel Bech - 11 (2,2,2,3,2)
11. Rene Deddens - 11+2 (1,1*,3,3,3)
12. Norick Bloedorn - 12+2 (3,3,1*,3,2*)
13. Kacper Gomólski - 7+2 (2*,3,2*)
14. Jonny Wynant - 7+2 (3,1,2*,1*)

RD7even Supporters - 27
1. Matias Nielsen - 9 (3,2,1,2,1)
2. Jonas Knudsen - 1 (w,0,0,1)
3. Lars Skupień - 11 (0,3,3,2,3)
4. Marius Hillebrand - 2 (1,1,0,0)
5. Tobias Busch - 2 (2,w,0,0)
6. Mika Meijer - 1 (0,0,1)
7. Celina Liebmann - 1 (1,0,0,0,0)

Bieg po biegu:
1. Nielsen, Bech, Bellego, Skupień - 3:3
2. Wynant, Gomólski, Liebmann, Meijer - 5:1 (8:4)
3. Bloedorn, Busch, Deddens, Knudsen (w) - 4:2 (12:6)
4. Gomólski, Nagel, Hillebrand, Meijer - 5:1 (17:7)
5. Skupień, Bech, Deddens, Liebmann - 3:3 (20:10)
6. Bloedorn, Nielsen, Wynant, Knudsen - 4:2 (24:12)
7. Bellego, Nagel, Hillebrand, Busch (w) - 5:1 (29:13)
8. Skupień, Bech, Bloedorn, Hillebrand - 3:3 (32:16)
9. Bellego, Nagel, Nielsen, Knudsen - 5:1 (37:17)
10. Deddens, Gomólski, Meijer, Busch - 5:1 (42:18)
11. Deddens, Nielsen, Bellego, Hillebrand - 4:2 (46:20)
12. Bech, Wynant, Knudsen, Liebmann - 5:1 (51:21)
13. Bloedorn, Skupień, Nagel, Busch - 4:2 (55:23)
14. Skupień, Bech, Wynant, Liebmann - 3:3 (58:26)
15. Deddens, Bloedorn, Nielsen, Liebmann - 5:1 (63:27)

Punktacja zawodów 250cc:
Team A - 16
1. Carl Wynant - 3 (1,0,1,1,0)
2. Maksymilian Pawełczak - 13 (3,2,3,3,2)

Team B - 14
3. Tyler Haupt - 12 (2,3,2,2,3)
4. Thies Schweer - 2 (0,1,0,0,1)

Bieg po biegu:
1. Pawełczak, Haupt, Wynant, Schweer - 4:2
2. Haupt, Pawełczak, Schweer, Wynant - 2:4 (6:6)
3. Pawełczak, Haupt, Wynant, Schweer - 4:2 (10:8)
4. Pawełczak, Haupt, Wynant, Schweer - 4:2 (14:10)
5. Haupt, Pawełczak, Schweer, Wynant - 2:4 (16:14)

Komentarze (2)
avatar
KLM1
12.10.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niepokonany ale pokonany. Przestancie juz bredzic z tymi bonusami, bo sie niedobrze robi. 
avatar
Wytrych
11.10.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Gomóła woził 3 razy Meijera, raz panią Liebmann, Buscha i Hillebranda więc ten komplet...