Podsumowanie sezonu 2024 w wykonaniu Polonii Piła oczami portalu WP SportoweFakty.
***
KOMENTARZ. Polonia, choć dysponowała mocnym składem, to widziana była w roli trzeciej siły Krajowej Ligi Żużlowej i tak faktycznie też było. Optymiści zakładali, że uda się wyrzucić tarnowską Unię lub gnieźnieński Start z finału, ale zdawali sobie sprawę z tego, że będzie to trudne zadanie. Mimo trzeciego miejsca wydaje się, że wobec tych problemów kadrowych, które dotykały klub, kontuzji lidera Adama Ellisa można czuć w Pile zadowolenia, choć na pewno z pewnym niedosytem.
BOHATER SEZONU. Miano "bohatera" jest zdecydowanym nadużyciem w przypadku Mathiasa Pollestada, ale jeśli 19-latek dołącza do klubu i z miejsca staje się jego liderem, to zdecydowanie zasługuje na wyróżnienie. Pilanie nieco godzili się z faktem, że sezon w Krajowej Lidze Żużlowej jest już dla nich stracony i nie ukrywano, że Hans Nielsen miał duży problem z formacją do 24. roku życia. O ile jeszcze Jonas Knudsen jakoś sobie radził, bo sezon zakończył ze średnią biegową 1.467, tak Daniel Gilkes swojej szansy nie wykorzystał, a pół punktu na wyścig to wynik, którym nie ma co się chwalić. Transfer utalentowanego Norwega z PGE Ekstraligi był starzałem w dziesiątkę - dla zawodnika, ale i dla klubu.
W momencie, kiedy kontuzji nabawił się Adam Ellis, to właśnie Pollestad ciągnął wynik i rozbudził nadzieje w Grodzie Staszica, że to wcale nie musi być zły rok, a wręcz przeciwnie. Przy odrobinie szczęścia można powalczyć nawet o coś więcej. Tak się jednak nie stało, ale medalista SGP2 udowodnił, że drzemie w nim potencjał i decyzja o startach w Metalkas 2. Ekstralidze w sezonie 2025 wydaje się uzasadniona.
ZOBACZ WIDEO: Miał jasną deklarację od Krzysztofa Mrozka. "Takimi zapewnieniami byłem karmiony"
KLUCZOWY MOMENT. Wyprowadzka z Piły do Bydgoszczy była ważnym momentem dla Polonii, bo ta na obiekcie swojej imienniczki musiała zmierzyć się nie tylko z rywalem, którym była Unia Tarnów, ale również z dużym wyzwaniem organizacyjno-finansowym. - Bydgoszcz jest naszym wyborem z kilku powodów. Ten tor, który jest przygotowywany przez Tomasza Bajerskiego i Jacka Woźniaka, jak najbardziej odpowiada naszym zawodnikom - tłumaczył Dariusz Słowiński, prezes klubu.
Asta Arena musiała zostać zamknięta z dniem 1 lipca, bowiem wykonawca stadionu chciał podjąć się kolejnych kroków związanych z modernizacją obiektu.
CYTAT. "Już mam tego dosyć. Szkoda czasu dla tych ludzi, którzy tutaj jeżdżą, nie dla kibiców oczywiście. To, co robią, to jest jakieś amatorstwo. Wiecznie mają problem ze spasowaniem się do toru, coś im nie pasuje, a to wody za dużo, a to po szerokiej źle. To się robi śmieszne. Nie ma już czwartej ligi, nie mamy gdzie startować. Brak słów na to, co robią zawodnicy" - grzmiał po meczu Polonii z Trans MF Landshut Devils kierownik zespołu Paweł Szałapski.
"Przepędziłbym połowę zawodników i poszukał innych, ale nie ma wielu możliwości" - kontynuował swoją wypowiedź dla serwisu TetnoRegionu.pl. Dla bawarskiego zespołu było to jedyne zwycięstwo wyjazdowe w tym roku.
LICZBA. 25 - po tylu latach Hans Nielsen wrócił do pilskiej drużyny. W latach 1994-99 reprezentował ten zespół, zdobywając z nim cztery medale - złoty (1999), srebrny (1998) i dwa brązowe (1996, 1997). Tym razem zaczął jednak pracę w innym charakterze - menedżera i sprostał wyzwaniom. W klubie zdawali sobie sprawę, że ten transfer jest wartością dodaną nie tylko pod względem sportowym, ale i marketingowym. Takie nazwisko musiało budzić respekt i werbować kolejnych sponsorów. Umowa z legendą światowego speedwaya ma zostać przedłużona.
CO DALEJ? Z pilskim zespołem łączyło się ostatnio m.in. Adriana Cyfera oraz Tomasza Gapińskiego, a ten drugi w rozmowie z WP SportoweFakty potwierdził, że odbył rozmowy z działaczami Polonii. Klub chce zatrzymać Adama Ellisa, który myślał o tym, by spróbować swoich sił w Metalkas 2. Ekstralidze, ale zabrakło dla niego miejsca. Może czekać na to, co przyniesie czas z uzupełnieniem obsady na zapleczu PGE Ekstraligi, ale wydaje się to być wątpliwe. Miały być prowadzone rozmowy z Jonasem Seifert-Salkiem i Andreasem Lyagerem, ale na czym stoją dziś negocjacje, trudno odpowiedzieć. Zostać ma Norbert Kościuch i łączyć jazdę z rolą trenera.