Zmarzlik pokazał zdjęcie sprzed lat. "Szkoła życia"

WP SportoweFakty / Michał Chęć / zmarzlik95 / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Michał Chęć / zmarzlik95 / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Bartosz Zmarzlik ma już na swoim koncie pięć tytułów mistrza świata. Ogromny wpływ na karierę zawodnika Orlen Oil Motoru Lublin miał jego ojciec, czego on sam nie ukrywa. Właśnie po raz kolejny to udowodnił.

Bartosz Zmarzlik tworzy swoją legendę jeszcze za życia. Niedawno zawodnik wywodzący się z Gorzowa Wielkopolskiego zdobył piąty w karierze tytuł mistrza świata. Polak jest już o krok od absolutnych legend "czarnego sportu" - Tony'ego Rickardssona i Ivana Maugera. Szwed i Nowozelandczyk sześciokrotnie zostawali najlepszymi jeźdźcami globu.

29-latek nie ukrywa, że ogromny wpływ na jego karierę miał ojciec. To Paweł Zmarzlik przywoził go na pierwsze treningi na minitorze. Był też jego pierwszym mechanikiem, który dbał o odpowiednie przygotowanie sprzętu.

W piątek Zmarzlik cofnął się w czasie. W mediach społecznościowych opublikował zdjęcie z okresu dzieciństwa. Widzimy na nim przyszłą gwiazdę PGE Ekstraligi wraz z ojcem, który zajmuje się jego motorynką. "Sport to szkoła życia, ponieważ od najmłodszych lat buduje charakter do dyscypliny którą kochasz" - napisał najlepszy polski żużlowiec.

ZOBACZ WIDEO: Rajdówka warta ponad milion złotych. Skąd ta cena?

"Zaangażowanie i miłość do pasji pozwala realizować sportowe marzenia" - dodał Zmarzlik.

"Bartek, takiego właśnie cię pamiętam", "tata sprzętu pilnuje", "prawdziwy mistrz z pasji" - to tylko niektóre z komentarzy internautów, którym najnowsze zdjęcie Zmarzlika przypadło do gustu.

Wpis to oczywiste nawiązanie do trwającej akcji Orlenu, głównego sponsora Zmarzlika. Niedawno państwowy gigant ruszył z programem "Sportowy Orlen", którego celem jest zachęcenie najmłodszych do aktywnego trybu życia. To realizacja planu, jaki w WP SportoweFakty zapowiadaliśmy już w lipcu. Informowaliśmy wtedy, że firma z Płocka będzie chciała mocniej skupić się na wspieraniu dzieci i młodzieży.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty