Jonas Jeppesen w tym roku reprezentował drużynę pilskiej Polonii. W zespole prowadzonym przez Hansa Nielsena wystąpił w jedenastu spotkaniach, w których pojawiał się na torze w 52 wyścigach i wywalczył 82 punkty oraz 12 bonusów. Ze średnią biegową 1,808 został sklasyfikowany w Krajowej Lidze Żużlowej na 19. miejscu.
- Mamy wynik czarno na białym, moją średnią, ale na ten rezultat składa się wiele czynników. Na przykład to, pod jakim numerem startujesz w drużynie i czy on ci pasuje. Dodatkowo miałem trochę problemów z motocyklem, silnikami i na tym też straciłem kilka punktów, które pewnie bym ostatecznie dowiózł - przyznał zawodnik w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym".
Duńczyk dziesięciokrotnie mijał metę na pierwszej pozycji. Znacznie lepiej prezentował się na własnym torze (śr. biegowa 2,000), niż na wyjazdach (1,545). - Trudno jest wygrać wyścig w tej lidze. Zazwyczaj najlepsze są zewnętrzne pola. Numer, który obecnie miałem na plecach zatem nie do końca mi pasuje. W przeszłości jeździłem z innymi numerami, dzięki którym lepiej się czułem na torze. Nie zmienia to faktu, że Krajowa Liga Żużlowa staje się coraz lepsza - dodał żużlowiec.
Żużlowiec nie ukrywa, że chciałby zostać w Polonii Piła, a od ludzi, którzy mu zaufają i zaproponują kontrakt, oczekuje tylko wiary w jego umiejętności oraz liczy na szczęście, by móc zaprezentować pełnię swojego talentu. Przynajmniej na razie w ogłoszonej przez klub kadrze zabrakło Duńczyka.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Wróbel, Kołodziej i Cegielski