Emil Maroszek w listopadzie skończy 16 lat i w przyszłym sezonie być może od początku Metalkas 2. Ekstraligi znajdzie się w podstawowym składzie Abramczyk Polonii. W tym roku mimo młodego wieku jeździł bardzo dobrze w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów. Bydgoscy kibice liczą, że już wkrótce będzie stanowił o sile formacji młodzieżowej klubu ze Sportowej 2.
Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty: W jednej z naszych wcześniejszych rozmów powiedział pan, że Emil Maroszek to talent na miarę Wiktora Przyjemskiego. Te słowa są aktualne? Zawodnik Orlen Oil Motoru Lublin został właśnie Indywidualnym Mistrzem Świata Juniorów.
Marek Ziębicki, menedżer między innymi Wiktora Przyjemskiego, Emila Maroszka i Mieszka Mudło: Nic się nie zmieniło. Tak, jak wówczas stwierdziłem, to bardzo ciekawa postać i w dodatku nosząca dobrze znane bydgoskiej publiczności nazwisko. Brat jego dziadka też był żużlowcem Polonii, warto nadmienić, że lubianym i skutecznym zwłaszcza na domowym torze, a miało to miejsce w latach 1974-1985. Dodatkowo ojciec chrzestny Emila, Marcin Maroszek pracuje w zespole Artioma Łaguty, prawdopodobnie jednego z dwóch obecnie najlepszych zawodników na świecie.
ZOBACZ WIDEO: Gollob odniósł się do zamieszania z dzikimi kartami. "Nie zawsze wszystko rozumiem"
W takich warunkach trudno się nie rozwijać. Zwłaszcza, jeśli dołożymy do tego ogrom pracy i wielkie możliwości jakie posiada. Jak na bardzo młodego człowieka, jest również bardzo rozsądny. Dodatkowo może liczyć na wsparcie rodziny i dobrze zorganizowany team. Z tego miejsca chciałbym podziękować w imieniu swoim i Emila wszystkim jego sponsorom, których nie brakuje. Dzięki nim możemy iść naprzód. Przy okazji zapraszam do wspólnej współpracy nowych sponsorów.
Maroszek może pójść w ślady Przyjemskiego i szybko stać się ulubieńcem publiczności?
Nie przepadam za takimi porównaniami. Zawodnicy kształtują własny styl latami, często mają zupełnie inne atuty. Emil rozwija się w swoim tempie, jednostajnie, nie widać u niego przestojów. Poza tym ma on też na koncie już kilka sukcesów w 250cc tylko nie mówi się o nich zbyt wiele. Nie powiedziałbym natomiast, że jest mniej utalentowany od Wiktora. Żużel natomiast rządzi się swoimi prawami. Za kilka lat będziemy bogatsi o materiał porównawczy. Dopiero on zapewni jakieś pole do analizy.
W finale z ROW-em Rybnik Abramczyk Polonii zabrakło skutecznych juniorów. Dzięki Maroszkowi ten problem może zostać rozwiązany?
To młody chłopak, który tak naprawdę nic nie musi. Nie ma sensu pompować balonika i obarczać go odpowiedzialnością za wynik drużyny. Abramczyk Polonia będzie miała świetnych seniorów i to od ich postawy będzie najwięcej zależało. Niemniej Emil na pewno nie ma powodów do kompleksów, co udowodnił chociażby w DMPJ. Już w sezonie 2024 garnął się do jazdy, ale niestety przepisy mówią jasno. Zawodnik najpierw musi skończyć 16 lat, potem może jechać. Rok urodzenia nic nie daje. Emil obchodzi urodziny dopiero w listopadzie. Na pewno w sezonie 2025 będzie sprzętowo i fizycznie przygotowany na bardzo wysokim poziomie.
Emil w DMPJ wypadł zgodnie z pana oczekiwaniami?
Właściwie przez cały sezon nie odstawał od bardziej doświadczonych kolegów z drużyny. Dostawał tyle samo szans i przywoził podobną liczbę punktów. To o czymś świadczy, bo Emil jest o ten rok, dwa, trzy za nimi. W tym czasie może się wiele wydarzyć. Rywalizacja ze starszymi od siebie zazwyczaj wymaga więcej wysiłku. Emil nie boi się wyzwań. Pokazał, że już wcześniej był gotowy, by ścigać się w oficjalnych meczach, choć trochę praktyki nigdy nikomu nie zaszkodziło.
Pana kolejny młody podopieczny w krótkim czasie ma szansę stać się ulubieńcem bydgoskiej publiczności. Jakie to uczucie?
Nigdy nie ukrywałem, że Polonia Bydgoszcz jest głęboko w moim sercu. Właśnie dlatego kilka lat temu nawiązałem współpracę z niektórymi adeptami, chcąc pomóc zajsć im na szczyt. Gdy widzę, że nasze wspólne starania nie poszły na marne, czuję dumę. Jakiś czas temu kibice narzekali na brak silnych wychowanków i tęsknili za starymi czasami. Ja, szczerze mówiąc, również i chciałem nasze wspólne marzenie przekuć w rzeczywistość.
Maroszek ma ważny kontrakt z Abramczyk Polonią. Jakie są ustalenia? Kibice mogą się go spodziewać w składzie na mecze ligowe? Nie mam na myśli roli rezerwowego.
Na pana pytanie trudno mi natomiast odpowiedzieć. To zawsze decyzja sztabu szkoleniowego. W danej chwili jeszcze nie znamy ostatecznych składów. Będą jeździć najlepsi, Emil nie dostanie taryfy ulgowej tylko dlatego, że jest wychowankiem. Stawką jest awans do PGE Ekstraligi, więc oczywiście w składzie znajdą się najlepsi. Niemniej faktycznie, Emil moim zdaniem ma ogromne szanse, żeby przebić się do drużyny i być jej solidnym punktem, przynajmniej w wyścigach młodzieżowych. Kibice kochają wychowanków, więc na pewno zacierają ręce i nie mogą się doczekać. Myślę, że Emil nie raz poderwie stadion i to już w przyszłym sezonie.
Wielu z nich mówi, że w Bydgoszczy brakuje tego najważniejszego. Pojawiają się głosy, że gdyby Przyjemski naprawdę kochał Polonię, zgodziłby się jeździć na niższym szczeblu.
Nie mogę się zgodzić z takimi opiniami. Niektóre rzeczy wydają się na pierwszy rzut oka bardzo logiczne, a w rzeczywistości są skomplikowane. Trzeba być w środku tego, aby to zrozumieć. Wiktor jest emocjonalnie związany z Abramczyk Polonią, ale jednocześnie chce się szybko rozwijać. Gdyby Polonia awansowała do PGE Ekstraligi, opuściłby zespół, który zdobył mistrzostwo Polski i wróciłby do Bydgoszczy. W zaistniałej sytuacji nie możemy jednak sobie pozwolić, żeby zejść ligę niżej. On jest młody, a czas pędzi. Wiktorowi zostały już tylko 2 lata jazdy w roli juniora i wtedy zacznie się pełna rywalizacja z seniorami.
Rywalizacja w PGE Ekstralidze również mocno przyczyniła się do zdobycia tytułu IMŚJ. Na najwyższym poziomie zarówno zawodnik, jak i cały team dojrzewają i rozwijają się szybciej. Wiktor zbiera tam bezcenne doświadczenie i staje się lepszy z dnia na dzień. W Metalkas 2. Ekstralidze ten proces trwałby dłużej. Tam jednak nie ma takiej czołówki światowej. Jest również trochę inny sprzęt. Rozumiem rozczarowanie kibiców. My też chcieliśmy wrócić do Bydgoszczy, ale jesteśmy profesjonalistami. Niedowiarkom przypomniałbym o tym, że Wiktor czekał na Polonię do samego końca. Niewielu żużlowców zdobyłaby się na taki krok. Nie mogę sobie przypomnieć takiego przypadku z ostatnich lat.
Rozmawiał Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty