Były reprezentant kraju w telewizyjnym show "Rolnik szuka żony"

Materiały prasowe / speedweek  / Zrzut z programu
Materiały prasowe / speedweek / Zrzut z programu

Były żużlowiec Andre Mochner zyskał rozgłos po tym, jak wziął udział w niemieckiej edycji programu "Rolnik szuka żony". Choć zakończył karierę sportową w 2015 roku, pasja do żużla wciąż jest ważną częścią jego życia.

Andre Mochner, którego gospodarstwo znajduje się niedaleko toru żużlowego w Moorwinkelsdamm, jest jednym z czternastu uczestników 20. edycji popularnego programu RTL "Bauer sucht Frau" (Rolnik szuka żony). Po zakończeniu długotrwałego związku, były żużlowiec postanowił spróbować swoich sił w telewizyjnym show.

- W lutym wysłałem swoją aplikację, a gdy w końcu otrzymałem telefon, że chcą mnie w programie, byłem mocno zaskoczony - wyznał w rozmowie ze speedweek.de.

Mimo że Mochner od lat nie startuje w zawodach, jego żużlowa przeszłość szybko stała się jednym z tematów programu. Był  niegdyś obiecującym zawodnikiem, reprezentując barwy swojego kraju w mistrzostwach świata i Europy do lat 19 i 21.

ZOBACZ WIDEO Sajfutdinow: Dostaję sygnały, że władze FIM i GP chcą mojego powrotu do mistrzostw świata

Kariera zakończyła się dla niego w 2015 roku po wypadku podczas zawodów Master of Speedway w Moorwinkelsdamm. - Prowadziłem w pierwszym biegu i zaliczyłem upadek, łamiąc dwa kręgi lędźwiowe. Miałem szczęście, że złamanie było stabilne - wspomina Andre.

Po zakończeniu kariery sportowej Mochner skupił się na pracy w rolnictwie, przejmując gospodarstwo rodzinne zajmujące się hodowlą bydła i prowadzeniem pensjonatu dla koni. Teraz przypomniał o sobie za sprawą programu telewizyjnego.

Mochner zaprosił dwie kobiety na tradycyjne "Święto Stodoły", ostatecznie wybierając Sophie na tygodniowy pobyt na swoim gospodarstwie. Ich relacja zacieśniła się, gdy Andre pokazał jej swoją pasję do żużla.

- Była bardzo zainteresowana tym sportem. Pokazałem jej wiele rzeczy poza kamerą i zabrałem na spokojną rundę po torze. Potem spróbowała sama swoich sił na PW50 - opowiada Mochner.

Dzięki uprzejmości klubu MSC Moorwinkelsdamm, którego Mochner jest członkiem, możliwe było nakręcenie scen na torze.

- Klub zawsze wspierał mnie w moich aktywnych latach, a dziś staram się odwdzięczać, pomagając młodym zawodnikom. Cieszę się, gdy mogę przekazać im swoje doświadczenie - mówi były żużlowiec.