Taki transfer jest o tyle zaskakujący, że w ostatnich sezonach Adrian Miedziński dość regularnie pojawiał się przy okazji transmisji telewizyjnych z PGE Ekstraligi, ale w konkurencyjnej stacji Eleven Sports. W tym roku Miedzińskiego będziemy oglądać na antenie Canal+.
To zresztą nie pierwszy taki transfer w ostatnich latach. Wcześniej na antenie Eleven Sports pojawiał się choćby były żużlowiec Patryk Malitowski, a jako komentator przy meczach PGE Ekstraligi pracował tam także Michał Mitrut. Co ważne, gdy przechodzili do konkurencji, to nie miali wiążących umów z Eleven Sports.
Przedstawiciele stacji Canal+ są przed tym sezonem bardzo aktywni, a to wszystko w związku z nowym kontraktem telewizyjnym w Metalkas 2. Ekstralidze, który narzuca obowiązek transmitowania wszystkich spotkań z drugiego poziomu rozgrywkowego. W większość niedziel sezonu, na antenach Canal+ będzie można obejrzeć na żywo aż cztery mecze, a to pozostałe będą do obejrzenia w czwartek i sobotę. To wszystko wymaga zaangażowania większej grupy dziennikarzy, a przede wszystkim ekspertów.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Janowski: Nie spodziewałem się takiego piekła
Całkiem możliwe, że Miedziński i Kasprzak nie będą ostatnimi nowymi ekspertami w barwach Canal+ w tym sezonie. Rozważany do tej roli jest także Wiktor Jasiński, ale w tym przypadku to jeszcze nic pewnego, bo wiele zależy od przyszłości klubowej zawodnika. 25-latek po bardzo kiepskim sezonie w Ostrowie Wlkp. wciąż nie znalazł klubu, a na razie związany jest jedynie kontraktem warszawskim z macierzystą Stalą Gorzów.
Jeśli będzie regularnie występował w KLŻ, to jego szanse na telewizyjne występy znacząco maleją, ale jeśli wciąż będzie miał problem ze znalezieniem pracodawcy, to możliwe, że częściej będziemy widzieć go podczas transmisji. Choć jako zawodnik Jasiński furory nie zrobił, to pokazał się jako dobry rozmówca, który mógłby wnieść sporo do transmisji w Canal+.
Już wcześniej władze Canal+ pochwaliły się także rozszerzeniem składu dziennikarskiego, do którego dołączył znany prezenter Kamil Morydz.
Pod względem liczby ekspertów żużlowych nikt nie może się równać z Canal+. Twarzami tej stacji od lat są bowiem Tomasz Gollob, Krzysztof Cegielski i Marek Cieślak, a przy okazji transmisji pojawiają się także Tomasz Bajerski, czy Patryk Malitowski.
Komentatorzy są z roku na rok coraz słabsi. Wpadając w rutyne notorycznie robią takie babole, że mdło się robi i uszy więdną. Czy oni słuchają swych transmisji ? Chyba nie. Czytaj całość