Żużel. Piotr Pawlicki jasno o powrocie do Grand Prix. "To jest moje marzenie"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki

Piotr Pawlicki odbudował się na dobre. W spotkaniu z Innpro ROW-em Rybnik był jedynym niepokonanym zawodnikiem. - Nie chcę pompować żadnego balonika - skomentował swój udany początek sezonu w pomeczowej mixzonie na antenie Canal+.

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa pokonał w spotkaniu 5. kolejki PGE Ekstraligi Innpro ROW Rybnik 51:39. Niewątpliwym bohaterem gospodarzy był Piotr Pawlicki, który wywalczył 14 punktów i bonus, kończąc zawody ze statusem niepokonanego. Wychowanek Fogo Unii Leszno imponuje formą od początku sezonu, co wyraźnie przekłada się na wyniki jego zespołu.

- Nie skupiałbym się tak bardzo na mojej formie, tylko cieszył się wygraną w Częstochowie. Nie chcę pompować żadnego balonika. Jeśli skończę sezon na takim poziomie, wtedy porozmawiamy bardziej otwarcie - powiedział skromnie Pawlicki przed kamerami Canal+.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Lebiediew, Przyjemski i Korościel

Ostatnie lata nie były dla niego szczególnie udane. Długo szukał swojego miejsca, zmieniając kluby. W Częstochowie jednak najwyraźniej się odnalazł, czego dowodem jest imponująca średnia 2,286 punktu na bieg.

- Wiele czynników złożyło się na to, że tutaj w Częstochowie po latach odpaliłem. Nigdy wcześniej nie wskoczyłem na tak stabilny poziom, na jaki mnie stać. To mój plan na każdy sezon. Zawsze mocno się przygotowuję, lubię ciężko pracować. Pokochałem sport na maksa - to mój sposób na życie. Mam też ogromne wsparcie ze strony rodziny i mechaników. Ale spokojnie - to dopiero kilka udanych meczów. Chciałbym cały czas jechać na takim poziomie - dodał Pawlicki w pomeczowej mizxonie.

Obecny w studiu Canal+ Marek Cieślak zapytał zawodnika również o możliwy powrót do cyklu Grand Prix, w którym już wcześniej startował. Powołanie do reprezentacji Polski przez Rafała Dobruckiego także wydaje się coraz bardziej realne.

- To nadal moje marzenie i cel, do którego dążę indywidualnie. Nie boję się o tym mówić. Chciałbym wrócić do Grand Prix, walczyć o medale dla Polski i ponownie znaleźć się w kadrze narodowej. Zawsze będę wspominał Anglię i Manchester - skwitował zawodnik Krono-Plast Włókniarza Częstochowa.

Drugim gościem pomeczowej strefy mieszanej był Rohan Tungate, najlepszy zawodnik Innpro ROW-u Rybnik. Australijczyk zdradził, że w tygodniu przed meczem wiele czasu poświęcono pracy z juniorami. W miejsce Pawła Trześniewskiego wystąpił Kacper Tkocz, jednak młodzieżowcy zdobyli w Częstochowie tylko 2 punkty.

- Nie analizowałem jeszcze szczegółowo wyników. Staraliśmy się pomóc juniorom, bo do tej pory brakowało ich punktów. Niestety, w Częstochowie też ich zabrakło. Trudno powiedzieć, czy 39 punktów to było nasze maksimum – przyznał Tungate.

Australijczyk długo czekał na swoją szansę w PGE Ekstralidze. Po awansie zdecydował się pozostać w Rybniku, co okazało się świetną decyzją. Początek sezonu z pewnością może zaliczyć do udanych. Udało mu się zdobyć już trzy "dwucyfrówki". -  Mam nadzieję, że zostanę w PGE Ekstralidze na kolejne sezony. Bardzo cenię współpracę z RK Racing. Pod koniec zeszłego sezonu udało się znaleźć coś, co bardzo mi pomaga osiągać dobre wyniki – podsumował.

Komentarze (1)
avatar
Franc Jorg
11.05.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak ROW spadnie to Rohan na bank zmieni klub I zostanie w Ekstralidze...życzę mu tego 
Zgłoś nielegalne treści