W niedzielnym pojedynku w Lesznie nie było niespodzianki. Fogo Unia zgodnie z oczekiwaniami wysoko pokonała H.Srzydlewska Orła Łódź. Siedem punktów i dwa bonusy w tym pojedynku zdobył waleczny Josh Pickering. Australijczyk w czternastej gonitwie toczył zażartą konfrontację o drugą pozycję z Robertem Chmielem i po ataku Polaka upadł na tor.
Pickering uderzył w bandę i zwijał się z bólu, trzymając się za lewą rękę. Ostatecznie udał się do parku maszyn o własnych siłach, ale wciąż nie ma pewności, czy z jego zdrowiem jest wszystko w porządku.
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Sajfutdinow, Murawski i Hellstroem-Baengs
- Josh został odwieziony do szpitala. Musi mieć wykonane prześwietlenie, żeby zobaczyć czy nie doszło do poważniejszego urazu. Na ten moment trzeba uzbroić się w cierpliwość, ale jesteśmy dobrej myśli - powiedział nam po meczu trener Fogo Unii Rafał Okoniewski.
W niedzielę do składu leszczyńskiej drużyny wrócił Ben Cook. Rodak Pickeringa w pierwszym spotkaniu po kontuzji zachwycił kibiców zgromadzonych na Stadionie Alfreda Smoczyka, zdobywając 12 punktów.
- Ben zaprezentował się bardzo dobrze. Wszystko wyglądało odpowiednio zarówno na starcie, jak i na trasie. Właściwie po urazie nie ma już śladu, ale Ben potrzebuje jazdy, by wrócić do odpowiedniego rytmu. Z tygodnia na tydzień powinno być coraz lepiej - podkreślił Okoniewski.
Szkoleniowiec leszczyńskiego zespołu był po niedzielnym meczu dumny przede wszystkim z postawy młodzieży. Para Antoni Mencel - Kacper Mania nie przywiozła żadnej "zerówki", zdobywając łącznie 15 punktów i bonusów. Mania otrzymał szansę startu w ostatniej gonitwie i w pełni ją wykorzystał, przyjeżdżając za plecami Cooka.
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)