Żużel. Zawodnik Unii zwijał się z bólu. "Trzeba uzbroić się w cierpliwość"

WP SportoweFakty / Mateusz Jaśkowiak / Na zdjęciu: Josh Pickering
WP SportoweFakty / Mateusz Jaśkowiak / Na zdjęciu: Josh Pickering

Fogo Unia Leszno rozbiła na własnym torze H.Skrzydlewska Orła Łódź (60:30). Zawody zakończyły się pechowo dla Josha Pickeringa, który miał upadek w biegu czternastym. Australijczyk po meczu został odwieziony do szpitala.

W niedzielnym pojedynku w Lesznie nie było niespodzianki. Fogo Unia zgodnie z oczekiwaniami wysoko pokonała H.Srzydlewska Orła Łódź. Siedem punktów i dwa bonusy w tym pojedynku zdobył waleczny Josh Pickering. Australijczyk w czternastej gonitwie toczył zażartą konfrontację o drugą pozycję z Robertem Chmielem i po ataku Polaka upadł na tor.

Pickering uderzył w bandę i zwijał się z bólu, trzymając się za lewą rękę. Ostatecznie udał się do parku maszyn o własnych siłach, ale wciąż nie ma pewności, czy z jego zdrowiem jest wszystko w porządku.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Sajfutdinow, Murawski i Hellstroem-Baengs

- Josh został odwieziony do szpitala. Musi mieć wykonane prześwietlenie, żeby zobaczyć czy nie doszło do poważniejszego urazu. Na ten moment trzeba uzbroić się w cierpliwość, ale jesteśmy dobrej myśli - powiedział nam po meczu trener Fogo Unii Rafał Okoniewski.

W niedzielę do składu leszczyńskiej drużyny wrócił Ben Cook. Rodak Pickeringa w pierwszym spotkaniu po kontuzji zachwycił kibiców zgromadzonych na Stadionie Alfreda Smoczyka, zdobywając 12 punktów.

- Ben zaprezentował się bardzo dobrze. Wszystko wyglądało odpowiednio zarówno na starcie, jak i na trasie. Właściwie po urazie nie ma już śladu, ale Ben potrzebuje jazdy, by wrócić do odpowiedniego rytmu. Z tygodnia na tydzień powinno być coraz lepiej - podkreślił Okoniewski.

Szkoleniowiec leszczyńskiego zespołu był po niedzielnym meczu dumny przede wszystkim z postawy młodzieży. Para Antoni Mencel - Kacper Mania nie przywiozła żadnej "zerówki", zdobywając łącznie 15 punktów i bonusów. Mania otrzymał szansę startu w ostatniej gonitwie i w pełni ją wykorzystał, przyjeżdżając za plecami Cooka.

Komentarze (1)
avatar
Don Ezop Fan
15.06.2025
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Okon, kiedy ten sciemniacz Czekanski bedzie z Wami trenowal? 
Zgłoś nielegalne treści