Cieszę się, że Krosno w końcu wygrało - wypowiedzi po meczu w Krośnie

KSM Krosno odniósł pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach II ligi żużlowej. W czwartek "Wilki" wygrały na swoim torze z Kolejarzem Opole. Co do powiedzenia mieli po meczu zawodnicy obu ekip?

Bartosz Kasprowiak (KSM Krosno): Przede wszystkim cieszymy się, że w końcu udało się nam wygrać zawody. Wszyscy pojechaliśmy w miarę równo, każdy miał jakieś tam drobne wpadki. No ja miałem w dwóch wyścigach, popełniłem błąd w ustawieniu motocykla. To były moje pierwsze zawody ligowe w tym sezonie na krośnieńskim torze i mam nadzieję, że więcej takiego błędu nie popełnię.

Adam Czechowicz (Kolejarz Opole): Mój dzisiejszy występ oceniam bardzo średnio. 6 punktów, 2 bonusy jest to mizerny wynik. Jechałem lepiej, dużo lepiej, a dzisiaj brakowało od samego początku „tego czegoś” i cały czas szukaliśmy tego. Dopiero dwa ostatnie biegi na pożyczonym motocyklu były troszkę lepsze. Jest mi smutno, przepraszam opolskich kibiców, bo gdybym moja lepsza postawa to mecz byłby ciekawszy i wynik lepszy dla Opola.

Sławomir Dąbrowski (Kolejarz Opole): Tor nie był łatwy, był trochę dziurawy. Swój występ mogę zaliczyć do udanych, dwa biegi miałem nieudane, ale ogólnie było dobrze. To były moje pierwsze zawody ligowe, więc nie mam co narzekać.

Rafał Fleger (Kolejarz Opole): Rok temu tutaj jeździłem, to tor był lepiej przygotowany, a dzisiaj dziury, ciężko się jechało, ręce puchły. Jechałem tylko dwa biegi. Myślałem, że pojadę w biegu juniorskim, jednak kierownik drużyny zrobił zmianę, potem wystawił mnie w 7 biegu przywiozłem 2punkty potem 0. Ale ogólnie było dobrze.

Robert Flis (Kolejarz Opole): Mój występ mógłby być lepszy, ale wystartowałem tylko w jednym biegu, bo coś stało mi się w kręgosłup. Ale myślę, że gdybym jechał, to byłoby dobrze, bo motocykl miałem dopasowany i mecz mogliśmy wygrać. No ale nic na to nie poradzę.

Jan Jaros (KSM Krosno): Jak dla mnie, to tor był dziś super przygotowany. Jeździło mi się dobrze. Myślę, że kibicom mogło się to podobać. Szkoda tego 15 biegu, że nie wygraliśmy go z Richardem na 5:1, ale cieszę się, że Krosno w końcu wygrało.

Brian Lyngsoe (Kolejarz Opole): To był dobry mecz, ale też trudny mecz. Przegraliśmy. Zawodnicy z Krosna są świetnie dopasowani do tego toru, który był trochę dziurawy. Żeby wygrywać na takim torze, trzeba się nauczyć tutaj jeździć i trochę tu potrenować. Ale było dobrze.

Piotr Rembas (Kolejarz Opole): Mecz mógłby się potoczyć po naszej myśli. Początek meczu był dla mnie trudny, ponieważ dopiero po 16 dotarłem na stadion, to wszystko przez te korki, które są w całej Polsce. Z domu wyjechałem tak, że mogłem być 3 godziny przed zawodami, a ledwo co zdążyłem. Tak jakoś mecz mi wyszedł. Moi zawodnicy mieli problemy. Bardzo ubolewam nad Robertem Flisem. Pierwszy swój bieg pojechał ładnie, po biegu dostał strasznych boleści kręgosłupa, nie wiemy, co się dzieje, ledwo chodzi, także wycofał się do końca zawodów. Szkoda, bo widać było, że jest w formie. Ładnie też pojechał Sławek Dąbrowski. Reszta mogła trochę lepiej pojechać. Największą stratą jest to, że nie mógł dziś pojechać Lubos Tomicek. Ale ja twierdzę, że był to mecz do wygrania.

Richard Wolff (KSM Krosno): Chciałem zrobić 15 punktów, ale z dzisiejszego wyniku też jestem zadowolony, ponieważ najważniejsze jest to, że wygraliśmy. Szkoda tego biegu, w którym przegrałem z Dąbrowskim. Teraz wiemy, że stać nas na wygraną i musimy wygrywać więcej i więcej.

Wojciech Druchniak (KSM Krosno): Było dobrze, ale zawsze mogło być lepiej. Cieszę się, że wygraliśmy.

Komentarze (0)