Już w piątek rozpoczniemy walkę w części finałowej PGE Ekstraligi. Jako pierwsi na tor wyjadą zawodnicy z Rybnika oraz Zielonej Góry. Stelmet Falubaz przed startem rozgrywek celował w jazdę o medale, ale ostatecznie musi walczyć o utrzymanie. Jako że zajął piąte miejsce po 14 kolejkach, mógł wybrać sobie rywala na fazę play-down.
Klub z województwa lubuskiego zdecydował się na Innpro ROW, co nie jest większym zaskoczeniem. Ekipa ze Śląska była zdecydowanie najsłabsza w rundzie zasadniczej najlepszej żużlowej ligi świata. Rybniczanie wygrali zaledwie dwa spotkania i zagarnęli cztery punkty. Dodatkowo mają aż 205 małych "oczek" na minusie.
ZOBACZ WIDEO: Zwykłe pytanie o formę wywołało zaskakującą reakcję
Wcześniej poznaliśmy awizowane składy obu drużyn. Menedżer gości Piotr Protasiewicz zamieszał zestawieniem swojego zespołu. Pod numerem pierwszym znalazł się Przemysław Pawlicki. "Czwórkę" otrzymał za to Jarosław Hampel, który jest ostatnio w słabszej formie. Rolę drugiego juniora pełnić będzie Eryk Farański, a nie Gracjan Szostak. Po drugiej stronie Chrisa Holdera zastąpił Gleb Czugunow.
Wydaje się, że od wcześniej wspomnianych Pawlickiego oraz Hampela może zależeć końcowy wynik Falubazu w Rybniku. Ten pierwszy niedawno wrócił po kontuzji i nadal nie jest do końca znana jego dyspozycja. W poprzednich zawodach można było dostrzec, że jeszcze sporo brakuje do tego, co było kilka tygodni temu. Pocieszające dla zielonogórzan na pewno jest to, że 33-latek z biegu na bieg powinien czuć się coraz lepiej.
Ten drugi z kolei od początku roku nie może znaleźć swojej dawnej formy, lecz w poprzednich konfrontacjach było już wyjątkowo źle. Były indywidualny wicemistrz świata dodatkowo ma fatalną średnią na wyjazdach. Do tej pory zdobywał zaledwie 1,226 punktu na jeden bieg. Aczkolwiek w rundzie zasadniczej na rybnickim owalu zainkasował osiem "oczek" i dwa bonusy, co w ogóle jest jednym z najlepszych występów Hampela w tym roku.
Na temat składu ROW-u przez ostatnie miesiące napisano wiele, pewnie można byłoby z tego ułożyć już nawet książkę. Piotr Żyto regularnie rotował składem, a tym razem zabrakło w nim Holdera. Jest Czugunow, który w ligach zagranicznych spisuje się przyzwoicie. W PGE Ekstralidze jednak do tej pory było słabo. Być może w Rybniku liczą na jego przełamanie właśnie w piątek.
Co ciekawe, aż dwukrotnie razem w parze pojadą Nicki Pedersen oraz Rohan Tungate, o których kłótniach w trakcie poprzednich potyczek mówiono wielokrotnie. Obaj jednakże zapewniali, że między nimi nie ma żadnej złej krwi. Dyspozycja tego drugiego w ostatnim czasie pozostawia sporo do życzenia. Na początku sezonu zachwycał, ale potem było coraz gorzej. Duńczyk również ustabilizował się na przeciętnym poziomie.
Nadzieję może dawać kapitalna jazda Maksyma Drabika i wzrost formy Kacpra Pludry. Nie można też zapominać, że Krzysztof Mrozek cały czas fazę zasadniczą nazywał tylko przystawką i teraz dopiero mamy zobaczyć prawdziwą siłę rażenia ROW-u. Z jednej strony trudno w to uwierzyć, ale z drugiej, zeszłoroczna faza play-off w Metalkas 2. Ekstralidze pokazała, że rybniczanie mogą zaskoczyć.
Awizowane składy:
Stelmet Falubaz Zielona Góra:
1. Przemysław Pawlicki
2. Jonas Knudsen
3. Rasmus Jensen
4. Jarosław Hampel
5. Leon Madsen
6. Damian Ratajczak
7. Eryk Farański
Innpro ROW Rybnik:
9. Nicki Pedersen
10. Rohan Tungate
11. Kacper Pludra
12. Maksym Drabik
13. Gleb Czugunow
14. Kacper Tkocz
15. Paweł Trześniewski
Początek spotkania: 18:00
Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Krzysztof Gałańdziuk
Przewodniczący jury: Arkadiusz Kalwasiński
Komisarz techniczny: Marcin Bordewicz
upokożyć a być może poniosą go nerwi i pojeszie słabiutko