Wielokrotnie słyszy się o tym, jak żużlowcy kłócą się o to, by pojechać dodatkowy bieg kosztem kolegi, a z drugiej strony obrażają się na to, gdy po dwóch zerach w programie, menedżer zdecyduje się ich zmienić w trzecim wyścigu. W Wybrzeżu takich sytuacji zdecydowanie nie ma. - Atmosfera jest naprawdę dobra. Patrzymy na siebie nawzajem i staramy się pomagać sobie zarówno na torze, jak i w parku maszyn. To zaszczyt być częścią takiej drużyny - powiedział Benjamin Basso.
W niedzielnym meczu wygranym przez Wybrzeże Gdańsk z Lokomotivem 60:30, aż 11 biegów otrzymali juniorzy. Żaden z seniorów nie wyjechał na tor pięciokrotnie, a biorąc pod uwagę wynik i siłę rażenia rywala, każdorazowo oddanie wyścigu to w realiach Krajowej Ligi Żużlowej nawet 8-10 tysięcy złotych mniej w portfelu.
W parku maszyn doszło nawet do bardzo niestandardowej sytuacji. Tim Soerensen, dla którego jest to pierwszy sezon w Wybrzeżu Gdańsk sam podszedł do kierownictwa Wybrzeża i poprosił, by w 13. biegu pojechał za niego szykowany do debiutu 16-letni Jakub Malina. Soerensen zakończył mecz na trzech biegach, w wyścigach nominowanych ponownie pojechali Malina, a także Eryk Kamiński i Miłosz Wysocki, który tego dnia zdobył 12 punktów i 2 bonusy.
- To fakt, nie jest to sytuacja standardowa w żużlu. Chcemy dać jak najwięcej jazdy juniorom, którzy będą nam bardzo potrzebni w kluczowych meczach sezonu. To bardzo ważne, by złapali objeżdżenie. W meczu z Lokomotivem młodzieżowcy zdobyli 17 punktów i 4 bonusy, to najlepsi zawodnicy ligi na tej pozycji i to bardzo ważne, by się rozwijali. Nie wygra się samymi liderami, oni wykonują wielką robotę - zaznaczył Basso, do którego po upadku w 15. biegu podbiegli Soerensen, by pomóc nieść mu kask oraz Niels Kristian Iversen. Obaj przy wyniku 55:29 mogli równie dobrze myśleć już tylko o prysznicu.
ZOBACZ WIDEO: Polski talent wspomina początki. Nie od razu było kolorowo
Wybrzeże jest już w finale Krajowej Ligi Żużlowej i zmierzy się ze zwycięzcą rywalizacji pilsko-gnieźnieńskiej. - Nie ma to dla mnie żadnego znaczenia i jak wiem po rozmowach z kolegami, oni czują to podobnie. Chcemy wyjechać na tor, wygrać i awansować do Metalkas 2. Ekstraligi. Mamy tydzień więcej na bezpośrednie przygotowania do finału i to dla nas dobra sytuacja - stwierdził Benjamin Basso.
Skoro Wybrzeże zbudowało taką atmosferę, która nie tylko pozwala na śrubowanie serii zwycięstw, ale również na zbudowanie formy młodzieżowców, może dobrym pomysłem byłoby zostawienie tego zespołu w niemal niezmienionym składzie po awansie? - Mamy bardzo fajną atmosferę, ale nie wszystko zależy od nas. Musimy poczekać i zobaczyć jakie plany ma kierownictwo klubu. Przykłady choćby z innych dyscyplin sportu pokazują, że rozpędzony beniaminek może po awansie sprawić niejedną niespodziankę i kto wie, może taka sytuacja będzie też u nas gdy większość zawodników zostanie? Na ten moment mamy jedną misję - awans do Metalkas 2. Ekstraligi - podsumował Basso.
No i przede wszystkim liczyć na to, ze to boj o utrzymanie z dużą opcją spadku. Tr,eba wtedy otwarcie mówić, z Czytaj całość