Peter Kildemand po listopadowym okienku transferowym w Polsce był jednym z tych zawodników, którym nie udało się znaleźć zatrudnienia w naszym kraju. Duńczyk skoncentrował się na występach w ojczyźnie oraz na Wyspach Brytyjskich, gdzie miewał naprawdę bardzo dobre wyniki, jak np. dwunastopunktowe zdobycze w meczach Premiership.
Równie skuteczny był w Championship, gdzie zaliczył kilka dwucyfrówek. Najlepszym jego wynikiem było 17 punktów w 7 startach. - Powrót do brytyjskiego żużla w tym roku był świetną decyzją. Znów zacząłem cieszyć się jazdą. Ostatnie dwa sezony spędziłem poza torem z powodu poważnych kontuzji i straciłem radość ze ścigania - przyznał Kildemand w rozmowie ze "Speedway Star".
ZOBACZ WIDEO: Regulamin zabrał Kurtzowi złoto? Australijczyk jasno o sensie rozgrywania kwalifikacji
Były uczestnik cyklu Grand Prix planuje już kolejne występy w Wielkiej Brytanii w przyszłym roku. W tym roku skorzystał jeszcze z zaproszenia działaczy Texom Stali Rzeszów i wziął udział w 33. Memoriale Eugeniusza Nazimka.
36-latek z Odense rozpoczął zawody bardzo dobrze, bo po dwóch seriach startów miał na swoim koncie pięć punktów. Później już nie wiodło mu się tak dobrze, bo dorzucił tylko jedno oczko w trzech startach.
Czas pokaże, czy występami w 2025 roku przekonał do siebie któryś z polskich klubów na tyle, by podpisać kontrakt. Po raz ostatni Kildemand w rozgrywkach ligowych w naszym kraju rywalizował w 2023 roku. Przez wszystkie lata swojej kariery zaliczył 147 spotkań i 672 wyścigi. Zdobył ponad tysiąc punktów.