Aleksander Janas może mówić otwarcie, że poznał żużel na każdej możliwej płaszczyźnie. Zaczynał jako adept w szkółce, by później uzyskać licencję i ścigać się w lewo. Po zakończeniu kariery pracował w roli kierownika drużyny, kierownika zawodów, kierownika startów, chronometrażysty, a następnie oglądaliśmy go na wieżyczce sędziowskiej oraz jako komisarza toru. Do tego imponującego CV dopisać trzeba koordynowanie w Speedway Ekstralidze aspektów szkoleniowych.
Teraz wraca do Stelmet Falubazu Zielona Góra i to w roli dyrektora sportowego. - Została mi złożona propozycja. Z tego co widzę, to mój powrót jest łagodny, bo znam się ze wszystkimi, zostałem miło przyjęty w klubie. [...] Trochę się zdziwiłem telefonem, choć nie byłem zaskoczony, bo nie pochodzę ze środowiska spoza żużla i różne rzeczy przeżywałem. Tak się złożyło, że ten telefon zadzwonił - przyznał w rozmowie z falubaz.com.
ZOBACZ WIDEO: "Lubię problemy". To dlatego kupił Włókniarza
W sztabie szkoleniowym Falubazu będzie współpracował z Grzegorzem Walaskiem, który został menedżerem pierwszej drużyny. - Z Grzegorzem znamy się długo, a w przeszłości byłem nawet jego trenerem. To był bardzo dobry zawodnik. Przypominam sobie jego występ w eliminacjach do Grand Prix Challenge. To dobra pozycja do przekazywania umiejętności innym zawodnikom - tym starszym oraz młodszym, doświadczenia z zawodów oraz treningów. Jego praca będzie bardzo wskazana - dodał.
Aleksander Janas nie chce mówić za dużo o nadchodzącym sezonie, ale podkreśla, że jest to zespół przyszłościowy i z potencjałem walki o wysokie cele.