Kadra Krono-Plast Włókniarza Częstochowa przeszła sporą rewolucję w porównaniu z minionym sezonem, bowiem wymieniono aż cztery ogniwa - Jasona Doyle'a, Kacpra Worynę, Piotra Pawlickiego oraz Wiktora Lamparta. W ich miejsce ściągnięto zawodników z dolnych rejonów list klasyfikacyjnych.
W Częstochowie szczególnie duże nadzieje wiązane są z Australijczykami - Jaimonem Lidseyem i Rohanem Tungatem. - Cały czas porządkujemy kwestie organizacyjne i budujemy stabilne fundamenty pod przyszłość, dlatego zależało nam na wyborach rozsądnych, przemyślanych i jednocześnie ambitnych. Rozmowy z oboma zawodnikami były bardzo konkretne – od pierwszych chwil było widać, że patrzymy w tym samym kierunku i mamy podobne oczekiwania wobec nadchodzącego sezonu - przyznał Jakub Michalski, prezes częstochowskiego Włókniarza w rozmowie z ekstraliga.pl.
W ostatnim sezonie Tungate wykręcił 26. wynik w PGE Ekstralidze. Jego rodak był sklasyfikowany pięć pozycji niżej. Wśród kibiców panuje przekonanie, że wciąż mają potencjał na znacznie lepsze rezultaty, a jazda we Włókniarzu może im w tym pomóc.
- Zarówno Rohan, jak i Jaimon to żużlowcy, którzy swoim charakterem, podejściem do sportu i mentalnością doskonale wpisują się w kierunek, jaki wyznaczyliśmy na najbliższe miesiące. Jestem przekonany, że ich obecność pozwoli nam spokojnie realizować kolejne etapy pracy nad drużyną i doda zespołowi energii, której potrzebujemy w nadchodzącym sezonie - dodał działacz.
- Wierzę, że najlepsze chwile zarówno Rohana, jak i Jaimona w PGE Ekstralidze są dopiero przed nimi. Wierzę w tych zawodników i wierzę w drużynę, którą konsekwentnie budujemy. Nie chcemy jednak tworzyć wobec kogokolwiek oczekiwań ponad miarę. Najważniejsze jest to, aby każdy z nich czuł się w Częstochowie dobrze, miał odpowiednie warunki do rozwoju i mógł dawać z siebie maksimum. Jeśli tak będzie, wyniki przyjdą naturalnie - a tor przy Olsztyńskiej może być miejscem, w którym obaj staną się naprawdę kluczowymi postaciami drużyny - skomentował Jakub Michalski.
ZOBACZ WIDEO: "Nie czekałbym do końca roku". Cieślak komentuje decyzję Protasiewicza
To że się paliło to wiemy ale te Chłopak ma WIEKSZY potencjał niz cala reszta !!!!