- Sprostujcie tę informację - proszą nas w WTS-ie. - Pismo do Częstochowy zostało przez klub wysłane, ale oficjalnie nic nam nie wiadomo o tym, aby mecz został odwołany. Nie ma też oficjalnej decyzji Ligi oraz TVP. Obserwujemy rozwój sytuacji i na pewno nasza decyzja będzie adekwatna do stopnia zagrożenia.
Jak na razie we Wrocławiu więcej niepokoju sieją niesprawdzone plotki, aniżeli rzeczywista sytuacja Wrocławskiego Węzła Wodnego. W czwartek wieczorem na Kanale Powodziowym za Stadionem Olimpijskim woda zaczynała podmywać pierwsze metry buforowego terenu zalewowego na podwalu. Powyżej jest jeszcze ok. 5-metrowy wał chroniący "Wielką Wyspę". Trwa zalewanie ochronnych polderów pod miastem, wiadomo już też, że Wrocław będzie miał więcej czasu na przygotowanie się do nadejścia wielkiej wody - zamiast w piątek, jak pierwotnie informowano, fala pojawi się w mieście ok. godz. 4-5 w sobotę.
Ile wody przybędzie w Kanale, zwanym Kanałem Ulgi? To już pytanie do kierujących antypowodziową akcją. - My ostateczną decyzję podejmiemy do jutra do godziny 16. Wtedy też na pewno poinformujemy media - zapewniają nas we wrocławskim klubie.