- Jesteśmy gospodarzami i na pewno pojedziemy o zwycięstwo - zapowiada wychowanek toruńskiego klubu, który w parze będzie miał doświadczonego Wiesława Jagusia. - W tym sezonie nie jeździmy w parze w lidze, kiedyś jeździliśmy. To nie ma wielkiego znaczenia - damy radę!
W środę Miedziński pewnie, z kompletem punktów, wygrał ćwierćfinał IMP. Czy to dobry prognostyk przed czwartkowym finałem? - To zupełnie inne zawody - przyznał żużlowiec. - Cieszę się przede wszystkim, że udało się je odjechać. Wygrałem, fajnie, ale to dopiero eliminacje. Dobrze mi się jeździ w Poznaniu, byłem tu dopiero drugi raz - kiedyś zaprosił mnie Adam Skórnicki na swój turniej - przypomniał.
Miedziński, jak większość żużlowego świadka, odczuwa problemy związane z ciągłym przekładaniem spotkań. - W ostatnim tygodniu odwołano mi wszystkie zawody i długo nie siedziałem na motocyklu. Teraz odrabiamy zaległości. We wtorek byłem w Szwecji, w środę w Poznaniu. Dzięki temu wpadam w rytm, mogę też sprawdzić wszystkie silniki, dzięki czemu wiem, jak i gdzie powinienem jechać. To dodaje pewności - zakończył żużlowiec.