Michael Jepsen Jensen: Brakowało mi prędkości

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Michael Jepsen Jensen w środę wystąpił w meczu Speedway Ekstraligi pomiędzy Caelum Stalą Gorzów a Unibaksem Toruń. W tym spotkaniu młody Duńczyk zdobył cztery punkty oraz zanotował jeden upadek, który spowodował Przemysław Pawlicki.

Michael Jepsen Jensen reprezentował toruńskie Anioły w pojedynku z gorzowską Stalą w zaległym spotkaniu Speedway Ekstraligi. Młodzieżowiec Unibaksu mimo tego, że zdobył cztery "oczka" dla swojej drużyny, to jednak pozostawił dobre wrażenie po sobie. Jednak jaką on widzi przyczynę tego, iż zdobył tylko cztery punkty? - Miałem dobre starty, ale rywale mijali mnie, ponieważ wybierałem złe ścieżki na torze. Brakowało mi również trochę prędkości na trasie. Robiłem wszystko, co mogłem podczas tego spotkania zrobić. Gdybym miał może trochę więcej mocy w motocyklach to bym mógł przyjeżdżać przed rywalami - przyznał Duńczyk.

Caelum Stal wysoko pokonała drużynę z Torunia, wygrywając 55:35. Jak ten wynik skomentuje Jensen? - Na pewno wszyscy z Torunia starali się zrobić jak najwięcej punktów. Jednak Gorzów jest bardzo mocną drużyną i bardzo ciężko było tutaj jechać - dodaje zawodnik Unibaksu.

W inauguracyjnym biegu Duńczyk zanotował upadek, który spowodował Przemysław Pawlicki. - Trochę złą ścieżką pojechałem na łuku i zwolniłem, a Pawlicki wjechał pode mnie, złapał przyczepność i go pociągnęło. Myślę, że on nie mógł nic innego zrobić w tej sytuacji i nie mam do niego żadnych pretensji - skomentował sytuację z pierwszego biegu Michael Jepsen Jensen.

Reprezentant toruńskich Aniołów mówi o tym, że wybierał złe ścieżki na torze, a więc co może powiedzieć o przygotowaniu toru podczas spotkania w Gorzowie? - Tor był dobrze przygotowany. Jednak był on bardzo różny na całej szerokości. Pojawiało się wiele linii. Był przyczepny, ale również w niektórych miejscach było ślisko i naprawdę ciężko było dobrze pojechać na takim torze. Jednak uważam, że był on dobrze przygotowany i na pewno równy dla wszystkich - zakończył.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)